Przeczytałam tutaj dosyć dużo pamiętników i muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie jeść tak mało jak niektórzy obecni na vitalii. W czasach gdy jeszcze nie pracowałam i spałam po 12 godzin dziennie potrafiłam wytrzymać, zjadajac w ciagu dnia 1300-1400 kcal. Od kiedy zaczęłam jednak chodzić do pracy i wstawać o 6.00 nie wyobrażam sobie dnia z taka małą ilością jedzenia. Gdy czuję się głodna nie tylko burczy mi w brzuchu, ale i zaczyna boleć głowa czy jest mi poprostu słabo i niedobrze.
Nie są dla mnie problemem regularne posiłki, jak i śniadanie, które zawsze zjadam w ciągu godziny od wstania z łóżka. Mój organizm jest już do tego na tyle przyzwyczajony, że jeśli robię się głodna to wiem która jest godzina ;D
Przedstawię Wam teraz co zazwyczaj zjadam o konkretnych porach w ciągu dnia.
ŚNIADANIE - godz. 7.00
Był okres gdy składało się ono z płatków owsianych na wodzie, płatków gryczanych czy jęczmiennych. Zalewałam je wtedy jogurtem naturalnym, z dodatkiem suszonych owoców i cynamonu. Owsianke jednak jadłam chyba zbyt często gdyż z czasem najzwyczajniej coraz bardziej przestawała mi smakować. Teraz jestem na etapie kaszy jaglanej z activią owocową. Czasami przyrządzam ją także z duszonymi jabłkami , cynamonem i odrobiną miodu.
II ŚNIADANIE - godz. 10.00
O tej porze zjadam zawsze jakiegoś owoca. Zazwyczaj jest to pomarańcza albo kiwi (2-3 sztuki) lub truskawki.
III ŚNIADANIE - godz. 12.00
Zazwyczaj jest to bułka lub 2 kromki chleba graham. Smaruję je serkiem twarogowym i dodaję ogórka zielonego.
OBIAD - 15.00
Jem to co moja mama ugotuje. Jeśli ma to być jednak coś smażonego, przyżądzam sobie to samo ale na parze. Komponuje to jednak tak żeby nie przekraczało 500 kcal;)
KOLACJA - 19.00
Zwykle składa sie ona z warzyw gotowanych na parze z własnej roboty sosem czosnkowy (jogurt naturalny+musztarda Dijon+czosnek+sól, pieprz). Dodatkiem jest do tego kasza jaglana lub jakaś rybka wędzona (zazwyczaj dorsz). Nie przekracza ona 300 kcal.
Z racji tego, że wieczorami bardzo często mam ochotę na słodkie, koło 21.00 robię sobie "koktajl" z kefiru, cynamonu, łyzeczki kakao Puchatka i 1/2 łyżeczki gorzkiego kakao. Niebo w gębie! ;)
Co myślicie o moim jadłospisie? Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i wskazówki.
Pozdrawiam serdecznie:)
schudneszybko1986
6 czerwca 2014, 08:53Myślę, że zdjęcia pokazujące Twoją figurę są najlepszym dowodem na to, że jesz prawidłowo.