Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sephora | wizja wagi | gosc w dom ...

Wczoraj wpadlam do Sephory po male zakupy. Skonczyl mi sie puder oraz ulubiony tusz do rzes byl juz na koncowce. W tym sklepie czuje sie jak w przyslowiowym raju. Wszystko stamtad by mi sie przydalo ;) Zakupilam puder z serii Sephory MicroSmooth Baked Face Powder (15, nude) oraz mascare Tarte Lights, Camera, Lashes.

Wizja wagi: jedna z moich najlepszych kolezanek w pracy powiedziala mi ostatnio, ze wazy 68 kg. To bylaby dobra waga dla mnie mysle. W moich oczach ona jest wrecz szczupla, choc narzeka, ze ostatnio przytyla, czego ja nie autentycznie nie widze. Mamy podobna budowe ciala (duzy biust, wciecie w talii), 68kg to realny cel dla mnie.

A co do gosci w domu to do dzis rano mialam u siebie dwojke przyjaciol ze Stanow. Nawet nie poczulam, ze byli, co prawie zawsze jest odwrotnie – gosc w dom to chaos. A tymczasem bylo naprawde fajnie :)

--------------------

Wieczor Panienski w zeszlym tygodniu byl super! Ubawilam sie po pachy, zarywal mnie barman, stawiajac mi przerozne shots, co zaowocowalo kacem w niedziele ;) Przystojny byl skubany. Milo wiedziec, ze I still got it ;) Gdzie sie nie pojawilysmy (14 atrakcyjnych kobiet, ubranych na czarno, z woalkami na twarzy) to wywolywalysmy sensacje. Juz w pierwszej lokacji, gdzie poszlysmy na kolacje – faceci slali nam drinki do stolu, ha ha ha ;) Podszedl do nas manager jakiegos tam klubu, wreczyl cards z wejsciowkami i pierwsze kolejka drinkow on the house, jesli do jego klubu poszlybysmy tej nocy, co skrzetnie wykorzystalysmy! Tance byly do poznej nocy, i tak jak mowilam – glowka bolala, oj bolala ...