Po ogoloceniu szafy w zeszlym tygodniu doszlam do wniosku, ze brakuje mi takich weekendowych staple pieces do mojej garderoby. Zakupy uwazam za owocne :)
No i tak, kolejne waskie jeansy. Okazuje sie, ze jak sie czlowiek przyzwyczai do noszenia waskich, to potem spodnie typu boot cut wydaja sie takie ogromne! Czarny sweter ze skorzanym przodem bedzie idealny na wyjscie do pubu, koszule moge nosic odpiete na T-shirt, lub pod spodem tego szarego swetra (layers!). Koszulka w paski – no coz, mam slabosc do navy ;)
Kupilam tez nowy podklad do wyprobowania. Jedna z moich ulubionych beauty bloggers, Lily Pebbles, twierdzi, ze jest to najlepszy z drugstore. No zobaczymy ...
Poza tym pada, a moja kurtka deszczowa sprawuje sie idealnie :)
O odchudzaniu nie pisze, bo nawet nie ma o czym. Dzis callanetics, w srode yoga.
Rozzi
22 października 2014, 17:09dziękuje za opinię, zakupię sobie;)))ja używam loreal true match i średnio jestem zadowolona.....ciągle szukam tego jedynego;))pzdr:)))
Rozzi
20 października 2014, 21:31koszule w kratkę superanckie:DD a paseczki zawsze na topie:)))daj cynk jak ten podkład się sprawuje:))
callan
21 października 2014, 21:24Po jednym uzyciu jestem zachwycona! Jedna pompka wystarczy na cala twarz, nakladalm go pedzlem, lekki i ladnie kryjacy. Nie uwidacznia porow, i twarz wyglada faktycznie swiezo. Za te cene (£5.99) to naprawde dobry podklad!