Zaczynam jutro wieczorem. Szczerze mowiac to nie moge sie doczekac, bo kiedys chodzilam i bardzo sie dobrze po niej czulam.
Wczorajszy callanetics zaowocowal dzisiejszymi zakwasami. Pojawily sie tylko 4 osoby, sezon grypowy w pelni! Instruktora postanowila chyba sie nami lepiej zajac, bo dawno juz sie tak nie wymeczylam, ha ha ha!!!
A teraz juz nie ma wybacz, biore sie za te cholerna szafe! I pranie...
Edit:
Wciaz jestem w szafie. Kupka na biednych coraz wieksza, ale jakos nie mam obiekcji by sie pozbyc rzeczy, w ktorych nie chodzilam caly sezon. Coraz wiecej wieszakow widze, coraz mniej ciuchow.
Poki co: 4 prania.
leon42
11 października 2014, 14:41Bardzo dobry pomysł :))))
JoannaMaria2014
7 października 2014, 19:44Powodzenia :)) Bardzo skuteczna i pomocna w utrzymaniu zgrabnej figury :)) Pozdrawiam :))
callan
7 października 2014, 20:43No mam nadzieje, ze moj cotygodniowy callanetics w polaczeniu z yoga mnie wysmukli...