-Panie doktorze, to kiedy następna wizyta../ bo będę miała już komplet wyników co zlecił/… No wie pani..?! Pani czytała , że do końca roku już nie możemy rejestrować pacjentów. .i tu podsuwa mi pismo wydrukowane gruba czcionką.. acha.. czytam i nadal nie rozumiem. –To jak? To kiedy mam przyjść z wynikami…? W 2013?.." no proszę pani ..nie. .ale trzeba przyjść w nocy / gdzieś około 24.00 i stanąć w kolejce by się zmieścić w pierwszej szóstce rejestrowanych na ten dzień! Czekać do 7 rano gdzieś na zewnątrz , bo przychodnia otwarta o 7. 00 i się zapisać do mnie. Acha!../to jeśli wcześniej tych 6 pacjentów nie będzie do niego/ Może i możliwe? Lecę dalej ..pan doktor wydaje mi się znajomy.. /przynajmniej z twarzy/ widziałam go na kardiologicznym oddziale kiedy leżała moja Mami/ mówił wtedy do mnie –„ a co pani oczekuje ..pacjentka ma 90 lat ..każdy by chciał tych lat dożyć, proszę się wiele nie spodziewać…” Teraz też nie mogę się wiele spodziewać, ponieważ przyznałam się jemu , ze czasami, zdarza mi się zapalić.. – „ no widzi pani to przyczyna pani dolegliwości”…hahahaha , mój ojciec i matka nie palili nie jedli tłusto, ciągłe obcowanie z naturą.. zero stresów i pach! ..miażdżyca! Ale nie mnie rozliczać , co tam moi rodziciele zrobili nie tak. Teraz mysle czy ci szanowni doktorowie interesują się „szerzej ‘ pacjentem. Mają do „zdiagnozowania około 25 klientów w ciągu 3 h..”_ pani nie robi tego a robi to ..itd.” -następny proszę. Teraz myślę nad jednym-nie będę stać od 24.00…nie dam rady ..jedynym sposobem ,jest samemu zająć się swoim zdrowiem. .co już zaczęłam robić. .szkoda tylko kasy , którą odciągają mi z emerytury na MOJE ZDROWIE.. Pozostaje mi jedno..”Twój organizm sam powalczy , daj mu szansę” ..no więc daję, nie jestem królikiem doświadczalnym /leki co mi przepisał dr. mają dłuższą listę skutków ubocznych niż leczniczych/ Kiedy o tym napomknęłam dr – To pani wybór ..ok! Sama będę decydować co mi szkodzi a co pomaga! Tak na marginesie podam Wam do poczytania/ mnie otrzeźwiło/:<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
http://www.tfe.edu.pl/aptekarz/Aptekarz-2005-13-suplement.pdf
http://www4.dr-rath-foundation.org/pdf-files/interview/interview_polish.pdf
http://www4.dr-rath-foundation.org/pdf-files/complaint/polish-complaint.pdf
http://www.health-fx.net/eBook.pdf
Życzę dużo zdrowia!!!
Wiedzmowata
13 listopada 2012, 08:33Życzę zdrowia i cierpliwości w ćwiczeniu bliskich spotkań trzeciego stopnia z szeroko pojętym 'nfzetem'...; od pewnego czasu też to przerabiam, np. dowiedziałam się w lipcu, że do końca roku już nie ma zapisów, że mam przyjść i poczekać, to "może", jak się doktor wyrobi, to mnie przyjmie..., tiaaa... to nie na moją cierpliwość; wyliczyłam sobie, że gdybym miała na osobnym koncie pieniądze tzw. składkę chorobową, to po 10 latach, kiedy wcale nie korzystałam z porad lekarskich, uzbierało by się tyle, że na 2 tygodnie mogłabym się w prywatnej klinice położyć i przebadali by mnie na wylot. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę :-)
jolaps
12 listopada 2012, 15:39mam nadzieję, że u Ciebie jest więcej lekarzy ale nie takich. Koniecznie zmień na lepszy model.
alkapisz
12 listopada 2012, 14:46ech Basiu,właśnie wróciłam od specjalisty alergologa i okazało się, że od 6 miesięcy niepotrzebnie przyjmowałam codziennie tabletki na alergię,tak stwierdził Dermatolog ;-/....... ,że nie wspomnę ,że wszelkie badania robię prywatnie,bo lekarz rodzinny nie widzi potrzeby ,ja która ostatnie jakiekolwiek badania miałam robione chyba 25 lat temu w ciązy ,to ja sie pytam po co trąbią wszedzie robić badania bo lepiej zapobiegać niż leczyć .... wwwrrrrrr tylko po cho..... ę ja płace składki ZUS
Piramil77
12 listopada 2012, 13:53dlatego napisałam ze nie jem tylko i wyłącznie słodyczy :)) weglowodany złożone typu chleb , ryz , makaron jem jak najbardziej
zosienka63
12 listopada 2012, 13:29Ach ta nasza służba zdrowia , szkoda gadać . Mimo wszystko życzę dużo zdrowia .
Piramil77
12 listopada 2012, 13:06jak dobrze ze mam prywatne ubezpieczenie :))