Jak ten czas szybko leci. Ledwo się obejrzałam a już minął luty i jeszcze chwilkę i będzie po marcu. Zostało mi 6 miesięcy na skuteczną zmianę swoich nawyków i doprowadzenie swojej do idealnej ;)
Pogoda jest piękna. Słonko świeci już od rana, aż się chce żyć. Wczoraj zachęcona cudną pogodą przespacerowałam ponad 10 km. Nawet nie wiem kiedy to zrobiłam, tak było przyjemnie ;))
Według Endo: 10,32 km 2h11m 532 kcal
I wczorajsze menu:
- śniadanie: owsianka z gruszką i winogronem (50 g płatków owsianych, łyżka siemienia lnianego i otrębów, szklanka mleka)
- II śniadanie: mandarynka, kromka razowca z jajkiem i ogórkiem, kilka paluszków oscypkowych
- obiad: karkówka z ogórkiem korniszonym i chilli w sosie pomidorowym i makaronem
- podwieczorek: ok. 2 cm chałwy, kromka razowca z serem żółtym i 3 łyżki sałatki (jajko, brokuł, sałata lodowa, kukurydza, jogurt, majonez)
- kolacja: banan, serek wiejski z ogórkiem, papryką i połową jajka, kromka razowca
- koło 22.30 pół małego kubka jogurtu naturalnego, pół banana (czekałam na T. i tak zgłodniałam, że aż mi niedobrze było, bo kolację jadłam przed 20)
Uciekam na zakupy. Miłego dnia ;))
angelisia69
10 marca 2015, 14:13no pogoda zacheca do dzialania ;-) Mam nadzieje ze uda ci sie zmienic swoje nawyki na stale
NowaaJaaa
10 marca 2015, 10:46a no czas leci, a u mnie tylko spadek wzrost i takie błędne koło... ;/
Oktaniewa
10 marca 2015, 10:31Ja zamierzam pospacerować w ten weekend. :d w tygodniu pracuję w najlepszych godzinach własnie i wieczorem nie czuje tego uroku. Chociaż.. Może dziś. :)
Martine88
10 marca 2015, 09:52Również mi ten czas ucieka jak szalony! Dałaś czadu z tym spacerkiem ;) Na szczęście jest jeszcze troszkę czasu więc mam nadzieję, że latem będziemy szczuplutkie :) udanych zakupów!