Wchodzę rano na wagę a tam co? Niespodzianka! 60,00 kg Chyba wybauszyłam oczy jak żaba :) Jestem totalnie w szoku bo w sumie przez kilka dni się nie ważyłam i zupełnie się tego nie spodziewałam. Zobaczymy czy to tylko chwilowy spadek. Mam nadzieje, że jutro też zacznę dzień tak pięknie.
Co do egzaminu - niestety brakło mi punktu do zaliczenia ale w poniedziałek poprawię :) Nie ma spiny! Trochę psuje mi to plany weekendowe ale trudno. To ostatni egzamin, kończący moje studia więc trzeba zaliczyć :)
Zastawiam się tez czy nie mam takiej choroby jak zbieractwo bo zwoziłam wczoraj swoje rzeczy z JG do domu i ledwo się zmieściły w dużym vanie :)
Znalazłam też cudowny sposób na przeczyszczenie organizmu. Dziewczyny jak macie problemy z zaparciami jedzcie suszone figi - pędzą jak oszalałe ;)
Uciekam się w końcu rozpakować :)
MIłego dnia :*
Martyneczka1988
6 czerwca 2014, 10:01gratulacje :) oby tak dalej, ja czekam niecierpliwie na 7 z przodu, ale to nie ten tydzień :P