Z kolanem coraz gorzej.
Na dodatek zaczyna boleć drugie.
Jednak nie da się wymknąć z sideł lekarza.
Ale to dopiero w piątek.
Mam nadzieję, że to nic poważnego bo okropnie się martwię.
Co będzie jak nie będę mogła wrócić do ćwiczeń ?!
Jednak ja stworzenie uparte jak krzyżówka osła z mułem nie daję za wygraną.
Nie mogę ćwiczyć to nie ale był dzisiaj dość długi spacer chociaż i Tiffany na boczki. No Mel B brzuch w lekko zmodyfikowanej wersji żeby kolaniska nie nadwyrężyć :D
Ale było i to się liczy!
Choć tak na prawdę samopoczucie jest gorsze niż przed ćwiczeniami :(
Zdałam sobie dziś sprawę, że ciężko mi żyć bez aktywności fizycznej.
Nie wyobrażam już sobie leżenia na kanapie z piwkiem i czipsami.
To nie byłabym ja :)
Ahh i w końcu wzięłam się za pracę magisterską :D
Hah mam ambitny plan do wtorku napisać 1 rozdział i napiszę bo nikt mi w to nie wierzy a wyzwania to ja lubię ;p
Miłego wieczoru ;*
naughtynati
25 lutego 2014, 22:24to leć jak naszybciej do lekarza! a to super, że nie możesz sobie wyobrazić życia bez aktywności fizycznej! :))