Dzięki za wczorajsze komentarze i wiadomości.
Były bardzo szczere co jest dla mnie bardzo ważne.
Troszkę jednak opadłam wczoraj z sił i zrobiłam dłuższą przerwę w ćwiczeniach.
Dostałam silnej migreny aż wymiotowałam.
Nikomu nie życzę. Tak więc przerwa trwała aż 3 dni :(
Od dziś wracam do gry. W swojej silnej wersji.
Takiej mendy co nie odpuszcza!
Trzeba dać z siebie wszystko, żeby na prawdę zobaczyć mega efekty.
Ja jestem najbardziej dumna z tego, że ćwiczę i sprawia mi to radość.
A ciało jak nie chce się zmieniać samo to ja je do tego zmuszę!
Miłego wieczoru :*
P.S. Jutro kolejne mierzenie :D
Zmieniłam też wagę na pasku bo nie można dłużej się oszukiwać. Jak będzie mniej to będzie a póki co nie jest.