Z każdym dniem zbliżam się do swojej idealnej sylwetki.
I czuję, że na prawdę mogę to w końcu osiągnąć.
Od kiedy znów regularnie ćwiczę czuję, że świat stoi przede mną otworem i mogę wszystko!
Jestem bardziej optymistycznie i życzliwiej nastawiona do innych ale też do siebie.
Wszystko widzę w innych barwach.
Kiedyś nienawidziłam ćwiczeń.
Biegania, wyginania się, potu.
Nigdy nie rozumiałam co w tym takiego fajnego.
I jak męczenie się może sprawiać komuś frajdę.
Dziś już wiem.
Dojrzałam, jestem mądrzejsza.
I najważniejsze, chyba w końcu wiem czego chcę:)
Chcę żyć zdrowo!
I mam takie nowe założenie, żeby nie odpuszczać jak już osiągnę wymarzoną wagę. Chcę zmienić całkowicie swój styl życia.
Niespodzianka!
Zapewne pamiętacie jak pisałam, że nie mam wsparcia w najbliższych i samej jest mi ciężko trzymam dietę i ćwiczyć. Jednak powoli to staje się przeszłością.
Moja P. (leń patentowy) zaczęła ćwiczyć ze mną i też sprawia jej to radość.
Ale największą niespodzianką i zaskoczeniem dla mnie jest to, że nawet mój T. kupił sobie hantle i od tygodnia regularnie ćwiczy a dziś nawet biegał.
Powiedział mi nawet, że zaczęłam go wkurzać tym swoim fit-życiem i tym go motywuje:)
Cudownie jest coś takiego usłyszeć.
Dziś tylko skalpel Ewki a już w piątek dodam podsumowanie całego miesiąca moich ćwiczeń i porównanie wymiarów:)
Miłego wieczoru moje Kochane!
P.S. A tak swoją drogą nie mogę się już doczekać piątku bo przyjadą do mnie pyszne pierożki teścia (mniam)!
MissPiggi
29 stycznia 2014, 15:14Masz rację, fajnie tak zarażać innych;P Też mojego byłego zaraziłam zdrowszą dietą;) Co do ćwiczeń to aż tak nie musiałam bo biegał, ale tylko zrywami;) I bardzo dobre założenie, też nie chcę kończyć jak skończę xD
Ciapkapusta
29 stycznia 2014, 11:20Mnie też motywuje mój tata, który od miesiąca nie pali. Jak on może rzucić nałóg, to ja też schudnę!
aasti
29 stycznia 2014, 10:05Pięknie! :) Zarażaj tak dalej! :) Niedługo to Ty będziesz oparciem i motywacją dla innych ;)
Kamillla1991
29 stycznia 2014, 10:04teraz możecie się wzajemnie wspierać :) będzie o wiele łatwiej
truskawka1988
29 stycznia 2014, 09:48też w piątek robię podsumowanie:) super że masz wsparcie, ja jak ćwiczę i później wychodzę z pokoju to modlę się tylko żeby współlokatorzy się nie czepiali bo zawsze ktoś ma coś do powiedzenia
deiii
28 stycznia 2014, 23:44Czekam z niecierpliwością na piątek żeby zobaczyć efekty twojej pracy (szkoda tylko, że mam egzamin w ten dzień - bo z tego już się mniej cieszę) :P
fijka89
28 stycznia 2014, 23:26Ja zaczynałam od Skalpela Ewki, dokładnie rok temu i udało mi się dzięki niemu schudnąć 5 cm w brzuchu i w talii :)
kalliope
28 stycznia 2014, 23:23To musi być cudowne uczucie tak kogoś zmotywować, ja szczerze mówiąc jeszcze nie mam takiej siły przekonywania ale po cichu liczę na taki dzień jak Twój, że ktoś zacznie ćwiczyć ze mną :) Gratuluję :) To właśnie o to chodzi, jak teraz będziemy zdrowo żyć to na starość nie będziemy takie zgrzybiałe o!