Pomimo udanych zakupów i zrobionego treningu jakoś nie potrafię dzisiejszego dnia zaliczyć do udanych. Miałam się uczyć a wyszło jak zawsze.
Dowiedziałam się, że udało mi się zaliczyć ostatni egzamin, na który się nie uczyłam zbyt wiele.
Dziś miał być stepper ale chodził za mną od dawna skalpel więc postanowiłam go zrobić.
I wiecie co? Namęczyłam się jak cholera. Albo mi spadła forma albo całkowicie się oduczyłam ćwiczyć z Ewą.
Doszłam do wniosku, że muszę urozmaicić swoje treningi zeby się szybko nie znudzić.
Mam zamiar łączyć Mel B, Ewkę, stepper i może coś jeszcze znajdę.
(Mile widziane każde sugestie)
Z jedzonkiem też myśle, że ok.
Najważniejsze, że czekam na okres i nie mam napadów głodu ani ochoty na słodkie:)
Dziś:
śniadanie: owsianka z bananem i rodzynkami
II śniadanie: grahamka, pół z twarogiem i szczypiorkiem, pół z jajkiem, papryką i cebulą
obiad: frytki z piekarnika (mała zachcianeczka), fasolka szparagowa, 3 nagetsy (w panierce), trochę sałatki z fetą
podwieczorek: pomarańczko
kolacja: jajecznica (2 jajka, szczypiorek, pół cebuli, pół pomidora), kromka razowca z masłem
Kolacja dość obfita bo jedzona zaraz po treningu i mniej więcej koło godziny 19.30 więc musi starczyć na dłużej:)
truskawka1988
20 stycznia 2014, 22:55skąd ja to znam "miałam się uczyć, a wyszło jak zawsze". Pyszne menu:))
naughtynati
20 stycznia 2014, 22:40też jadłam dzisiaj jajecznicę ;)) a jakie zakupki? :>
Angela104
20 stycznia 2014, 22:36No połącz te ćwiczenia ;) ja nie mogę się przekonać do skalpelu ;/
Pamela.fr
20 stycznia 2014, 22:34co do ćwiczeń ja zaczęłam Focus t25 bardzo fajne dają nieźle w kość ;) powodzenia i z odchudzaniem i z nauką ;)