Od kilku dni żyłam bez Internetu i doszłam do wniosku, że jestem od niego uzależniona. Dla mnie dzień bez Vitalii i kilku innych portali jest tragiczny. Ale ja dziś nie o tym.
Od wczoraj znów wróciłam do ćwiczeń.
Mam nowe współlokatorki, które ćwiczą razem ze mną.
Wczoraj było Mel B rozgrzewka, brzuch, pośladki i rozciąganie.
A dziś ciut czuję mięśnie na tyłku ;p
Dziś malowałam ze współlokatorką łazienkę więc dawka ćwiczeń na dziś na tym sie kończy (jutro chyba nie ruszę rękoma).
Od niedzieli wieczora, jak już będziemy znów w komplecie, będziemy ćwiczyć Co najmniej 3 razy w tygodniu. Choć mam nadzieje, że uda się częściej.
P.S. i mamy już z T. nowe mieszkanko ;)
Niech Wam kilogramy spadają i to trwale! :*
Kamillla1991
10 stycznia 2014, 06:51Fajnie mieć takie współlokatorki. W kupie sila! ;)
Angela104
10 stycznia 2014, 01:22Też jestem uzależniona od neta ;D W grupie zawsze lepiej , większa motywacja :) Powodzenia ;)