Nie raz zaczynalam juz walke z moimi kilogramami. Bardziej trafnie - sama ze soba. Bywaly sukcesy, ale zawsze latwiej bylo isc droga, ktora finalnie prowadzila do jakiegos rodzaju porazki. Zawsze byly ze mna dwie osoby, ktore bez wzgledu na to, ktory juz raz zaczynalam i ktory kolejny raz nie dawalam rady (i tak caly czas) - byly ze mna. Tak na 100% :) Mama Grazka i moja Siostra Kasia - moja Lilian <3 ...
I tym razem - ZNOW - jestem pelna wiary i nadziei. I znow - tak na 100% wiem, ze dam rade! Ten raz rozni sie tylko tym, ze jestem swiadoma, ze nie wszystko na raz. Tego, ze jesli raz spotkam sie, jak z grubym murem z kolejnym failem, typu czekolada, to nie zaprzestane, bo przeciez i tak juz zeszlam z toru. Nie! Wroce na sciezke. Wroce, bo mam sile. Wroce, bo moja LILIAN we mnie wierzy. Bo jestem tu dzieki Niej. Robie to nie tylko dla siebie, ale i dla Niej. Bo daje mi kolejna szanse i iskierke nadziei na to, ze mozna zrobic cos dla siebie. A zmieniajac swoj wyglad, zmieniamy przede wszystkim stan zdrowia, sposob myslenia, a wiec cale swoje zycie. I wiem, ze dzieki Lilian wlasnie (i Mamie) - uda mi sie zebrac w sobie tyle motywacji i zamienic cala swoja energie na walke ze slabosciami! A w walce ze slodkimi pokusami pomoze mi tajemnicza Intencja, ktora chce sie mojej Lilian odwdzieczyc za wszystko, co robi dla mnie kazdego dnia. Nawet wtedy, kiedy tego nie widze.
Lilian.... <3 Ty wiesz :* :* :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kasiasta82
2 lutego 2016, 08:53Lilian <3.... Jedziemy na tym samym wozku! :D tym razem prosto do celu -> latem wskakujemy bikini :)) Do bojuuuuu! Naprzod wiaaaarrrrrrraa! :*
Kasiasta82
1 lutego 2016, 19:29Komentarz został usunięty