- Hej ...
Miałam kolejnego doła, nie widzę żadnych zmian. Nienawidzę swojego odbicia w lustrze, jak najrzadziej staram się w nie spoglądać. Dzisiaj byłam na zakupach, pełno ludzi - wszystko pozamykane, targi są oblegane. Jak najbardziej jestem za tymi wolnymi niedzielami. Każdy potrzebuje trochę odpocząć. Normalnie staram się nie robić żadnych zakupów w niedzielę. Dziś była ładna pogoda, mój syn miał długi spacerek;-) A ja przeżyłam szok, trudno było cokolwiek na mnie znaleźć. Mam największy problem z biodrami, są ogromne i przez nie wszystko jest na mnie zaciasne. Jest tyle ładnych rzeczy, a na mnie pasuje tak niewiele. Moje ciało bardzo się zmieniło po ciąży, odkąd pamiętam miałam problem z nadprogramowymi kilogramami. Ale nigdy nie miałam dużego problemu z kupowaniem ubrań. A teraz ... Teraz jest bardzo źle. Nie lubię przymierzać niczego przy obcych ludziach, w ich spojrzeniu widzę krytykę. Pomimo tak małego wyboru udało mi się kupić kilka rzeczy na siebie B-) Worki, ale zawsze coś. Nie lubię kupować ubrań dla siebie. Zmusiła mnie do tego praca, pomimo że to jest na razie tylko staż, muszę jakoś się prezentować.
- Brakuje mi pozytywnej energii...
- Gdzie jesteś ?
- Proszę wróć do mnie :'(