Kolejny dzień ze stepperkiem zaliczony.Codziennie cwicze godzine i sprawia mi to coraz mniej trudnosci.Nawet jezeli jedzeniowo tak nie do konca trzymam diete to przynajmniej spalam jakies kalorie.A tam w lodówce leży i kusi pyszna kremówka.Mam nadzieje ze wytrzymam i nie zjem nawet kawaleczka.W nastepnym tygodniu zaczynam poszukiwanie sukienki na komunie.Mam jeszcze caly miesiac ale nie chce zostawiac tego na ostatnia chwile bo znowu bedzie problem.Nie chce znowu wygladac jak wielka rozowa beza.
waga 101.20
szukammotywacji
18 kwietnia 2013, 11:03Nie daj się skusić tej kremowce, mój wczorajszy batonik zjadly dzieci.... I tak jest latwiej:))) powodzenia, u mnie tez za miesiąc komunia.