Brzuszkow wczoraj nie było bo wzielam sie za sprzatanie.Dzisiaj od rana miałam troche papierkowej roboty w dokumentach meza i nie mogłam sie doczekać zeby skończyc i wskoczyc na stepperek.Nie szukalam wymowek.Podeszlam do tego tak naturalnie jak do sprzatania czy gotowania obiadu.Mam nadzieje ze juz zawsze tak bedzie.Kolejna dziwna rzecza jaka zauwazylam u siebie jest to ze ....lubie marchewke.Od dziecinstwa nie jadlam surowej marchewki bo byly lepsze rzeczy do gryzienia.Juz 4 dzien na drugie sniadanie jem marchewke i jablko lub pomarancze i mi to odpowiada.W sumie to bardziej mi smakuje sama marchewka niz ten drugi owoc wiec zwiekszylam marchewke do 2 szt.Wiem ze to wszystko głupie ale mnie cieszy.
stepper:2x20 min
2719 krokow-388 kal
(9245krokow-1320 kal)
ilonol
1 lutego 2013, 11:15Podziwiam, ba ja surowej marchewki nie lubię.....miłago dnia.