Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobre początki - oby nie złego.


Witajcie!

Powrót do diety po świetach zaczęłam od limitu 4 kanapek/dzień – 2 na śniadanie i 2 na kolację.

Staram się ograniczać węglowodany. Mniej słodzę herbatę. Chcę zejść do ½ łyżeczki/kubek. Wcześniej słodziłam 2 łyżeczki. Dobrym sposobem na to, żeby przestać w ogóle słodzić jest ograniczanie tego stopniowo – mniej o ½ łyżeczki dziennie.

Aktualnie pomieszkuję u swojego chłopaka, więc nie mogę wybrzydzać co do obiadów ;) Jego mama zazwyczaj gotuje jakąś zupę. Z jednej strony to dobrze, bo warzywa, z drugiej źle, bo ja jestem przyzwyczajona do obiadu konkretniejszego. Zupy przeważnie jadłam bardzo niewiele, a treściwe drugie danie – dużo surówki, mięso i troszkę ziemniaków lub coś w tym stylu. Zawsze mogłam jeść niedużo przez cały dzień, ale po obiedzie lubię być syta, bo inaczej nosi mnie przez całe popołudnie.

Obecnie jem 3 posiłki dziennie. Jak myślicie – kiedy wrócę do szkoły starać się nie jeść drugiego śniadania i dalej trzymać takiej ilości posiłków? Wydaje mi się, że powinnam jednak jeść coś lekkiego, bo 8-10 godzin przerwy między posiłkami to chyba za długo.

Jak tylko dorwę się do swojego metra krawieckiego to się pomierzę i uwzględnie to na moim koncie tu. Pewnie razem z pomiarami z listopada. Sama jestem ciekawa, choć trochę też się boję.

Wszystkim Wam, które dokładnie liczą kalorie – zjedzone i spalone – (i ogólnie wszelkie wartości odżywcze) chciałam polecić program komputerowy, który niektóre z Was na pewno znają. „Mój Komputerowy Dietetyk”. W sumie wszystkie te funkcje znajdziecie na Vitalia.pl, ale ten program dodatkowo zapewni Wam możliwość porównywania ile zjadłyście, spaliłyście w poprzednie dni, bo wszystko to jest zapisywane w kalendarzu i w dowolnym momencie możecie sobie to zobaczyć. Ja bardzo lubię z niego korzystać.


Znalazłam wczoraj dwie ciekawostki i pomyślałam, że się nimi tu podzielę :) Nie są to żadne wielkie nowości, Ameryki w tym momencie nie odkrywam, ale warto o tym przypomnieć.


  1. Wiśnie oczyszczają organizm z toksyn, powodujących choroby. Są również przeciwutleniaczami, które pomagają walczyć z rakiem i chorobami serca.

  2. Seler ma tak mało kalorii, że jego trawienie zużywa więcej energii niż dostarcza to warzywo.




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.