Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znów od początku
8 lipca 2013
Ehhh dlaczego wszelkie imprezy rodzinne sa tak trudne???? wczoraj byłam na roczku chrześniaka i obżarłam się marcepanowym tortem i sałatką gyros. tyle dobrze, ze tylko tymi dwoma potrawami. dzis ograniczenie jedzonka, sniadanka nie jadlam bo wstalam 30min przed obiadem. na obiad: gotowany cycek z kury z pomidorem a na wczesna kolacje zjadlam miseczke zurku. z cwiczen chyba nie bede cwiczyc, ewentualnie rowerek stacjonarny i wyzwanie posladkowe bo juz ostatnio sobie obiecalam, ze je bede robic. ide poczytac co u was. buzki :)
Felvarin
8 lipca 2013, 21:45Najlepiej się najeść przed taką imprezą, ja zawsze tak robiłam ;P
liliputek91
8 lipca 2013, 18:42trzymaj się!
Festuca21
8 lipca 2013, 17:14takie imprezy są dobre, żeby ćwiczyć silną wolę. Mam nadzieję że następnym razem będzie lepiej ;) trzymaj sie