Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:))


Waga różnie pokazuje , raz 75,4 na drugi dzień 74,9 , więc nie zmieniam paska . Na razie jest ok , ale to początek mojej walki o wagę .

Boje się , czy dam radę .

Jadłam już loda na królewski posiłek , tort na urodzinach u kolegi , morze whisky z colą, ale trzeba się pilnować , aby nie popłynąć . Koleżanki w pracy od razu zauważyły , że jem chleb . Ach jak smakuje ser z chlebem hahahhha... 

Łatwiej jest się odchudzać , gorzej stabilizować , bo łatwo stracić umiar .

  • agulina30

    agulina30

    5 maja 2014, 11:52

    ja muszę wrócić do początku :( pofolgowałam sobie, mam nadwyżkę i teraz chcę ją zbić. powodzenia w stabilizacji!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.