Moj problem to milosc do weglowodanow, szczegolnie wieczorem, w polaczeniu z winem. Co z tego, ze przerzucilam sie na czerwone jak na jednej lampce sie nie konczy?
Potrafie jeden, dwa dni dobrze sie odzywiac, a potem nie moge odmowic sobie batonika..
Kolejna sprawa to aktywnosc fizyczna, od jakiegos czasu cwicze regularnie, aerobik w domu, bieganie, brzuszki, hantle. W porownaniu do mnie sprzed kilku miesiecy jestem hiperaktywna!! A waga? A waga nic.. To niesprawiedliwe..