O mnie
Troszkę się naskładało tych kilogramów...z dnia na dzień; z roku na rok....I pomyśleć, że jak miałam 65 kg, to wydawało mi się, że jestem gruba:-) jedna, druga ciąża, problemy hormonalne, siedzący tryb życia i niepostrzeżenie wskoczyło 78 kg. Nie ma tragedii, nadal podobam się mężowi...ale tak ciężko, czuć wałki przy siadaniu i nogi bolą...i chciałoby się czasami kupić ciuch w rozmiarze 38/40, bo te najładniej wyglądają......
Moim głównym celem jest zmiana jadłospisu; nauczenie się prawidłowego odżywiania, bo z tym na bakier. Uwielbiam gotować, ale to co robię jest bardzo dobre i kaloryczne:-( Potem dla lepszego samopoczucia robię obiad w parowarze....ale więcej jest potraw ciężkich. Nie mam na szczęście ciągu na słodycze; mogą nie istnieć....Zobaczymy, czekam na propozycje vitali:-) W czwartek przekonam się co przygotowano.
Więcej o mnie