Luty-czyli drugi miesiąc powrotu do sportu...zatem na pełniejszych obrotach, zwiększona aktywność, która stała się niemalże uzależnieniem ;)
Na szczęście póki co mogę poświęcić ćwiczeniom sporo czasu, ze względu na to, że studia skończone, praca, która nie absorbuje mnie tak bardzo, jest lekka i przyjemna-pochłania niewiele czasu...no i łączę aktywność z rozrywką, np. jeżdżenie na rowerku z oglądaniem ulubionych programów, szybkie marsze na bieżni z ulubioną muzyką, słowem przyjemne z pożytecznym. Nie wyobrażam sobie ćwiczyć "na sucho" bez bodźców motywujących, ulubionej nuty :)
Luty2015:
- bieżnia (szybki marsz): 12h
- rowerek (stacjonarny): 12h
- orbitrek: 3h
- leg magic: 0,5h
- twister: 2,5h
- hantle: lekkie: 3,5h; średnie: 1h; ciężkie: 0,5h
- sztanga: 15min.
- step: 15min.
- 8m legs: x 20
- pompki (przy ścianie): 750
- brzuszki: 750
- przysiady(półprzysiady): 750
- + ćw na biust, brzuch, pośladki, biodra, uda, łydki (tzw dywanówki):
- stretching: 3h
angelisia69
8 marca 2015, 16:56woow niezle podsumowanko ;-)