Tak chcąc- nie chcąc, stres i różne zdarzenia zaprezentowały mi wagę 48,5kg. Do czasu... jakieś 2tyg temu zaczęłam powolutku ćwiczyć, przygotowywać się do września kiedy to mam zamiar ruszyć z kopyta z ćwiczeniami. Od jakiegoś czasu waga mi skacze w górę..dochodzę już prawie do 5 z przodu :/ Mięśnie? a może teraz tak zaczęły działać na mnie hormony (które i tak odstawiam za parę dni, bo nic mi nie pomagają, a tylko się źle od nic czuję)?
Mam nadzieję, że to jednak mięśnie gdyż obwody w porównaniu z zeszłym mies nie wzrosły, a mięśniami nie pogardzę :)
u Was też tak było, że jak zaczynałyście po dłuższej przerwie ćwiczyć, stopniowo ale jednak, to waga szła w górę?
Nie jestem panikarą i nie boję się mięśni jak niektóre tu osoby na v. jednak troszkę mnie zastanawia ten stan, wychodzi na to, że lepiej mi wychodziło siedzenie z dupskiem i wcinanie słodyczy ;p
ale i tak wolę ćwiczyć.. to wspaniałe uczucie po treningu...bezcenne! :D
Japanesee
19 sierpnia 2013, 20:45a mi się wydaje że większość kobiet panikuje na mięśnie bo wiedzą jakie to pracochłonne i lepiej to nazwać ,,babochłop, mało kobiece '' mięśnie kobiet inaczej się kształtują niż u facetów , i inaczej to wyglada , a te które piszą że to jak facet to hmmm jestem ciekawa jakich one mają tych ,,facetow'' skoro np ja mam budowe jak facet :)) co za każdym razem słyszę jak dodaje zdjecie , ja jestem na TAAAK ! :D
malicka5
19 sierpnia 2013, 20:38Nie wierzę! Napisałaś! A już myślałam, że zniknęłaś bezpowrotnie. Nie patrz na wagę; obserwuj swoje ciało. To jest wskaźnik!