Nie chcę by tak to wyglądało, po prostu szukam optymalnego dla siebie rozwiązania.
To rodzaj pogoni za unormowaniem swojego organiizmu, metabolzimu, hormonów, psychiki i mozna by tak w nieskończoność....
Złożyłam taką "deklarację" już w swoich ukochanych grupach to i w pamiętniku pozostawię ten na szybko pisany liścik ;)
Ja niestety(stety) definitywnie się z Wami żegnam....
Ale nie z takim smutkiem, bo nie daje rady, bo rzucam diete itp,...
Sporo ostatnio myślałam...
Doszłam do wniosku, że muszę wziąć sprawy w swoje ręce. Skupić się nie na bezsensownym odchudzaniu, który tylko niszczy mój organizm a efektu odchudzania nie ma żadnego. Muszę wrócić stopniowo do ok 2000kcal, ale ruszać dupsko z domu, nie jak kiedys codziennie po pare godz cwiczyc i trzymac rezimu diety. Tylko zrobic wszystko by odbudowac metabolizm, czyli stopniowe zwiekszanie kcal...przy ruchu na swiezym powietrzu, spacerki wiosna z pieskiem i w miare aktywny tryb życia. Choćbym miała przytyć te 2kg..to lepsze to niz nie chudnięcie przy depresji i rozdrazmnieniu z powodu słabego metabolizmu..dlatego postanowione....
Ciężko mi było podjąc taką decyzje...bo to niebawem wesele itp...ale co z tego jak ja wogóle nie chudłam..kosztem czego?!?
Byłamdzis u lekarza ogólnego i stwierdził ze mam taką budowe, ze nogi "rozbudowane" i to widac ze dieta tego nie zbije, ze mam to w genach- taka jest niestety prawda. Wyniki cholesterolu i cukru mam dobre. Pozostałe były robione rok temu wiec nie chciała mi znowu dac skierowania, dlatego niebawem ide do endokrynologa i ginekologa, bo ogólny mi zlecił zrobić cytuje "badania hormonów ginekologicznych"...
Także będę szukać źródła moich problemów z brakiem chudnięcia, z vitalią tymczasowo zrywam, ale nie likwiduję konta, bo na pewno będę tu zaglądać, zbyt bardzo Was lubię, ale liczenie pkt itp na ten moment odpada...
Stawiam na zdrowie i powrócenie do optymalnego poziomu organizmu, by wszystko funkcjonowało jak należy.
Gdy będę znała wyniki, metabolzim mi się poprawi, wtedy na pewno porządnie się wezmę i nigdy już nie skatuje sie dieta ponizej 1300kcal....
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, życzę powodzenia i wszystkiego, wszystkiego dobrego! :*
Dziękuję za wszystko
Bonita
To nie pożegnanie, po prostu chciałabym abyście zrozumiały moją decyzję, od dawna moje odchudzanie mijało się z celem i więcej zła wnosiło, aniżeli korzyści
A!
Tutaj jest coś apropo stresu i hormonów (tzw hormony stresu)
http://nutrina.pl/blog/2010/02/wplyw-hormonow-i-stresu-na-tycie.html
u mnie prawdopodobnie tu ukryte jest sedno sprawy
Wybadam sytuacje
Zatroszcze sie o zdrowie, metabolzim
I wracam! ;)
Buziaki kochane! Trzymajcie się :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marketttaa
11 marca 2012, 20:07wszystkim będzie tęskno za Tobą ale zdrowie najważniejsze! a co do bransoletek to niejadalne. na początku nie mogłam w to uwierzyć :p szczególnie te czekoladki Milki xD
Julia15
10 marca 2012, 10:43Dziękuję :) Radości z nich baaardzo wiele :)
monitaaaaa
9 marca 2012, 19:56Będzie tęskno za Tobą ale decyzja słuszna :) naprawiaj metabolizm i dbaj o siebie :)
domisiaaaa
9 marca 2012, 12:14Kochana, to Ty sie badaj i wracaj do nas!! Prosze, bo zawsze dawalas taaaakiego kopa a teraz to juz nie jest to samo:(:( musi byc dobrze, pobadaj sie, przemysl wszystko i wracaj!! bede czekac:D
Julia15
9 marca 2012, 11:47Powodzenia! Masz rację, zdrowie jest najważniejsze.
MonikaBk
9 marca 2012, 11:12Kochana 3mam kciuki :* czasem dobrze jest odpocząć od diety - psychicznie :) tylko nie zapomnij o nas :*
dotek86
9 marca 2012, 10:13To trzymam kciuki aby Ci się ułożyło wszystko.Choć może nie opuszczaj nas,może opisywałabyś jak to wygląda ,no wiesz naprawa metabolizmu itp.Może dzięki Tobie wiele dziewczyn by się nauczylo i zrozumiało,że diety 1000kcal niszczą go.Zrobisz jak uważasz ,ale myśle,że to dobry pomysł:) trzymam kciuki i odezwij się czasem:D
zaga24
9 marca 2012, 08:05Kochana mocno 3mam za Ciebie kciuki:) Dokładnie wiem o co Ci chodzi:) Bardzo odbra decyzja:)
kikizafryki
9 marca 2012, 07:50Trzymaj się! I wracaj do nas szybko :)
groszek305
9 marca 2012, 07:12Kochana :*** trzymam za Ciebie mocno kciuki . . i wróć jak już będzie dobrze :**