rano na czczo po toalecie 60.5kg. nie chce byc mniej.
wczoraj zaliczylam silownie-rowerek 30 min i orbitrek 30min plus cwiczenia.
ale i zaliczylam pol tabliczki czekolady i obfity obiad.
teraz ja stoje w miejscu i walcze a reszta jest silniejsza. dobrze ze jeszcze w suknie slubna wchodze. ....
Orzeszek1985
24 sierpnia 2010, 21:50cos Cie ta waga nie lubi, albo co..... Kochana ja jednak mysle, ze dobrze wygladasz w swoim ciele :)) A jak sie w suknie wciskasz to jest jeszcze bardzo dobrze :) Mamy tyle samo na wadze ale ja wygladam o wiele gorzej... normalka po ciazach, rozwalona baba z fetem i skora na kosciach :/ Trzymaj sie :)
zgrzeszylam
24 sierpnia 2010, 14:34walcz bo jak nie teraz to niby kiedy. ja też cholera się biorę. bo kiedy? póki młody człowiek ma mobilizację bo chce wyglądac..
sr.lalita
24 sierpnia 2010, 11:51Ruszaj do boju, bo Cie zaraz przegonie ;-)