piatkowy wieczor. oh ja uwielbiam piatki, nawet jesli soboty sa pracujace.
dzis 600kcal na silce. cale 5 km w 30min-330kcal i potem 20min orbitreka 170kcal plus pol godziny silowe.
sietowo oki. i znow sie nie dam na wiecej. aha wczoraj jedynie ponoc niskokal galaretka poszla jeszcze do paszczy. ale dalam rade poza tym.
dzis chrupkie pieczywo z paprykarzem szczecinskim i ogorkiem (300)
dwie mandarynki i jagody 120g ( 200)
ziemniaki duszone na masle i mleku dwa mielone kotlety i bigos oj ze (600kcal )jak nic
i uwaga KARMI kawowe-ze kilka lat nie mialam w ustach-nie wiem ile kcal i deserek waniliowy jana licze ze ok 400 wszystko
czyli 1500 kcal w bilansie zywieniowym minus wysilek. wiec jest dobrze. nie dam sie skusic na nic wiecej bo widzicie zapomnialam napomknac po obiedzie mialam ochote wszamac czekolade i jeden blister poszedl do zoladka. tak czy owak na dobrej drodze. z silowni jestem bbbbbbbaaaaaarrrrrrdddzzzoooooooooo zadowolona bo czulam ze dalam duzo z siebie na trasie 5 km w pol godziny.
JESTEM na etapie poszukiwania butow slubnych i mam katolog z ang firmy RAINBOW-drozyzna jak diabli od 70£ wzwyz. na polskie byloby od 300zl wzwyz-na jedna k mac noc. przesada. ale ponoc wygoda.
kasiutek1986
20 sierpnia 2010, 22:10ja wygodne buty slubne kupialm w polsce ze 39zl, bo doszlam do wniosku ze na jedna noc niewarto zwlaszcza ze niezalozylam ich nigdy wiecej, a w prawie kazdym sklepie z butami mala biale i to spory wybor:) pozdrawiam