Nie obylo sie wczorak bez kolacji. normalnie mnie ssalo. Jeszcze, glupiam, szperalam w necie za przepisami, to juz w ogole oczy mi zarly. wiec wczoraj BYLAM W RAJU.
Jeden michalek czekoladowy cukierek i rozkosz niczym orgazm.Zulam go jak dlugo moglam by zatopic sie w tej niklej 30sekundzie.70 kcal ok.
Dzis w pracy mam sushi.uwielbiam.nie wazylam sie dzis bo szybko sie do pracy zbieralam. wag to pod dostatkiem ale w neglizu nie wystapie przed publicznoscia.
Kupilam na Amazonie black little dress i bolerko na zareczyny, buty takze zakupilam w TKmaxie.Mam nadzieje ze pogoda nam 11. kwietnia dopisze w Polsce.
Znalazlam przepis na gruszki w czekoladzie, nie mieszkam ich nie zrobic, jak czytalam przepis wczoraj, to mi sie slinianki przekrwily.:))
Jutro ide na zele.Ciekawe jak wyjdzie i czzy mi sie przed czasem nie spierdola. Nigdy nia mialam zeli, a piekne dlonie to podstawa -Oj nie tylko na zareczynach....
Orzeszek1985
30 marca 2010, 15:2911 kwietnia to ja jade do pl :) to nasz szczesliwa dzien! Ja juz z pl daaawno sie nie widzialam:) tesknie... :) A pazurki musza byc zrobione tymbardziej w taki dzien i pamietaj drogo nie znaczy super! Ja przeplacilam i mialam spier... a kiedys mniej i mialam sliczne!:)
grubaHanka
30 marca 2010, 13:16ze ze szczegolami opiszesz jak bylo (kolanko i te sprawy:) no i zdjecia - OBOWIAZKOWO!
punkowa
30 marca 2010, 13:10Widzę, że dla Ciebie 11. kwietnia będzie dniem szczęśliwym? :] najlepsze życzenia :)