Absolutnie nie polecam Wam sałatek składających się w większości z fasolki jasia. Wczoraj mama taką zrobiła i myślałam, że rzygnę. Początkowo mi smakowała, ale potem... Tragedia, nie była chrupiąca, a ta fasolka po rozgryzieniu miała taką dziwną konsystencję blech
A dzisiaj zrobiłam sobie pyszną, prostą sałatkę, która CHRUPAŁA ! Musi chrupać.
Składała się z :
- połowy pomidora
- połowy ogórka
- dwóch ugotowanych na twardo jaj
- dwóch plastrów serka mascarpone
- dużej ilości soli i pieprzu
Była tak boska, że nawet dokładnie nie poczułam jej smaku tak szybko ją opierdzieliłam :D
Wczoraj i dzisiaj słodycze, na szczęście w takiej ilości, że nie mam wyrzutów sumienia :D
Ćwiczonka jak były tak są, cały czas już ze mną będą, nie wyobrażam sobie bez nich dnia. Pewnie i tak nie będę w tym wieku wyglądać jak ta pani, ale i tak warto ćwiczyć
since222
16 sierpnia 2013, 18:05Wszystko ładnie,pięknie,fajnie,że masz taką siłę do działania,tylko jedna mała rada na przyszłość,nie mieszaj ogórka z pomidorem,bo w ten sposób zabijasz witaminy;)) Powodzenia!