Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
28 lipca - Obiad


Matko! Troszkę popracowałam i muszę powiedzieć, że się zmęczyłam. Poprasowałam ciuchy, uczesałam psa, starłam kurze, umyłam podłogi... Taki ze mnie pracuś A teraz się nudzę;p

W ogóle to zastanawiałam się nad ćwiczeniami... Otóż już od kilku dni mam przerwę, bo cała strzykam. Serio. Co się nie ruszę to słyszę ten charakterystyczny szczęk kości. Do tej pory całe to odchudzanie w moim przypadku miało dojść do skutku gównie za sprawą roweru... Mama mówi, żebym się nie przejmowała i jeździła. Plus kupiła mi glukozaminę:) Nie wiem, chyba dzisiaj sobie pojeżdżę, bo kusi mnie od dwóch dni:P Oprócz tego może trochę Mel B? Na brzuch i ramiona:)

No, a teraz do tematu:
 14:30 OBIAD! 100g piersi z kurczaka, 2/3 woreczka kaszy gryczanej i 2/3 puszki groszku:)

z moich jakże skomplikowanych wyliczeń wynika, że pochłonęłam 368kcal:)

  • uniqe

    uniqe

    28 lipca 2012, 18:49

    mnie strasznie strzykają biodra, szczególnie przy robieniu nożyć, dlatego z nich zrezygnowałam bo nie do zniesienia to jest :/

  • iwona124

    iwona124

    28 lipca 2012, 15:36

    jak jak wstaję z krzesła to słychać strzykanie kolan. Szczerze to bardzo denerwuje mnie to uczucie bo jest nieprzyjemne :c zamiast tego groszku z puszki to mogłabyś zjeść coś sezonowego, jest tyle warzyw świeżutkich teraz, wiec trzeba korzystać :)

  • kizukoo

    kizukoo

    28 lipca 2012, 15:23

    jakiego masz psa? rasowego czy kundelka? :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.