Jak chyba każdemu ćwiczenia nie idą w dobrym kierunku.. Moje wręcz są na drodze bardziej niż złej.. Mam wrażenie że fałdki tłuszczu są coraz większe pod biustem, nie wspominając o brzuchu i udach. Chcę mieć taką kondycję jak w tamtym roku, spięłam się od tak i udało mi się.. A teraz? leżę i nic po za tym. Postanowiłam biegać od jutra przed kolacją. Zacznę od krótkich dystansów:)
Na razie drugi dzień z rzędu jem zupki chińskie, nie mam jakoś weny żeby coś sobie ugotować. Wiem, że to sama chemia ale najlepszy szybki, zapychający obiad. Cóż chyba trzeba się spiąć, mamy już marzec, a do czerwca zaledwie trzy miesiące. Może to krótki okres ale przy ciężkiej pracy wszystko możemy osiągnąć.
Wystarczy tylko chcieć
spelnioneMarzenie
12 marca 2015, 11:49wiem co czujesz!
behealthy
12 marca 2015, 10:30Właśnie... tylko trzy miesiące! Ani się obejrzymy a już będzie ciepło... Do roboty :) A Ty wywal te chińskie śmieci, nie zatruwaj sobie żołądka :)