Przedwczoraj na rowerze 23,5 km... wczoraj clubbing z koleżankami, po imprezie wpadł kebab, ale cały dzień zjadłam mało i byłam 21 godzin na nogach... Dzisiaj mam kaca, źle się czuje, coś mi leży na żołądku... za dużo wódy! :/ Nie wiem po co tyle wypiłam... Teraz sączę drinka w postaci Aspiryny, a mam dzisiaj iść na 25-lecie ślubu i chyba nie dam rady, raczej się spóźnię, bo teraz się czuję okrutnie. Zwłoki normalnie...
A do ślubu teraz to już zleci z górki... 98 dni. Szok. Jak ten czas leci.
OnceAgain
7 kwietnia 2014, 09:08Raz nie zawszę :) teraz będziesz miała spokój z alko na najbliższy okres :)
Anusia333
5 kwietnia 2014, 23:39skad ja to znam.. :D
paauulinaa
5 kwietnia 2014, 20:51pędzisz jak błyskawica :)
fokaloka
5 kwietnia 2014, 17:33Kac morderca nie ma serca :)