Tydzień za mną, czuję się świetnie! :) Wracam do światach żywych i tych, którzy kochają sport. Uwielbiam zakwasy, zmęczenie po treningu i swój dotleniony mózg. :) Kurna... teraz już będę tylko piękniejsza, bo o to Nam kobietom chodzi, aby być coraz ładniejsze. ;)
Wagę omijam szerokim łukiem, szczerze mam ją w nosie, podobnie jak centymetr, może za miesiąc, trzy tygodnie postaram się pomierzyć, dopiero wtedy jak będę widziała wizualne efekty, wcześniej nie chcę i nie zamierzam się zadręczać, bo to bez sensu, nie raz przerabiałam ten temat. Chcę się czuć dobrze w swoim ciele i właściwie na tym zależy mi najbardziej. A, że w zdrowym ciele, zdrowy duch - nie zamierzam przejmować się dekagramami i milimetrami. W nosie mam to, ooo. :) A może nawet i w du...pie. :) Będę szczęśliwa jak wejdę w moją ukochaną parę jeansów - tyle powiem. To jest mój cel - stare jeasny! :)
Dzisiaj zrobiłam 19,22 km rowerem, teraz zjem wędzona pstrąga i będę się już dzisiaj lenić. :)
liliana200
22 marca 2014, 10:45Ja mam taką kieckę w którą chciała bym się zmieścić a raczej wyglądać w niej jak człowiek a nie jak wieloryb.
adriana100
21 marca 2014, 19:16Mam podobny cel zmieścić się w stare spodnie i nie tylko:) Miłego wieczoru życzę!