Hej, wczoraj Skalpel+15 minut pedałowania na stacjonarnym. Dziś w planie Killer. Może jeszcze skuszę się na rower. Teraz się obudziłam i jestem przed śniadaniem. :)
Nastawiam się na plan treningowy:
rano godzinę po śniadaniu:TABATA
godzinę po obiedzie: SKALPEL
(jeśli chęci to rower, pół godziny biegania)
po kolacji: KILLER
Generalnie na wyjazdach Ewy dziewczyny tak właśnie ćwiczyły i efekty miały spektakularne, po 4 cm mniej w pasie i biodrach, także trzeba o tym pomyśleć, tym bardziej, że mam na to czas...
Aczkolwiek mam nadzieję, ze dostanę pracę. Wtedy też człowiek jest bardziej zorganizowany.
Nie mogę się doczekać aż dojdzie spalacz, liczę na niego, że troszkę pomoże szybciej zrzucić mi nadbagaż. Efekty widziałam i liczę, że u mnie też będą. :)
Czas się ogarnąc, buziaki!
PS Nie staję od miesiąca na wagę, ani nie mierzę się cm. Zrobię to dopiero, jak poczuję się dobrze w swoim ciele.
fiore1987
27 sierpnia 2012, 08:42umarłabym po jednym dniu ;)
agrataka
26 sierpnia 2012, 12:25ooo widzę, ze włączasz tabatę... aż zapomniałam, ze też z nią ćwiczyłam i faktycznie - ujędrniła mi nieźle uda :D
paauulinaa
26 sierpnia 2012, 11:39mi wystarczy skalpel dziennie xD Na inne rzeczy nie mam zwyczajnie czasu :( A ty lecisz z ćwiczeniami jak torpeda :)Gratuluję !
ruusalka
26 sierpnia 2012, 09:54umarłabym po takiej ilości ćwiczeń :O
mili80
26 sierpnia 2012, 09:05Padłabym trupem po takiej ilości ćwiczeń :PP A jaki spalacz? o co chodzi? :)
schudne21
26 sierpnia 2012, 08:25ja tez sie tak nastawie w takim razie:) Tylko musze sprawdzic co to jest TABATA;). Buziak