Okropieństwo, 3 dni bez sportu, czuję się jak wrak człowieka. O jedzeniu, to nie piszę, bo jest mi wstyd. Utyłam. Naprawdę utyłam. Ale tak się boję wagi i miary, że nie dotykam ich, więc...
Noce przepłakane. Naprawdę. Zajadałam stres. A to przez to, że z Krzysiem się nie układało i dlatego. Nie tłumaczę siebie, nie o to chodzi, ale niestety tak reaguję. Z resztą, z tego co wyczytałam, jestem książkowym przykładem, czyli beznadziejnym!
Ale teraz dokończę, to co zaczęłam. Napisałabym, że od dziś, ale niestety właśnie mam w zamiarze otworzyć piwo i zabrać się za sprzątanie, więc...
Wybaczcie!
DAJCIE MI KOPA W DUPE, BO ZAWIODŁAM I SIEBIE I WAS! WYĆ MI SIĘ CHCE DO KSIĘŻYCA!
ODLICZANIE od jutra 38 DNI DO KOLEJNEGO WESELA
To pierwsze czeka mnie w sobotę, a ja idę ,,UTYTA". FUJ. :-/
Będąc w mieście weszłam do księgarni i wpadła mi w rękę książka o hormonach... Dla zainteresowanych zapraszam do poprzedniego wpisu - tam napisałam o co chodzi. I teraz przechodzę właśnie na dietę dopasowaną do typu estrogennego. Po prostu będę miała siły, to napiszę.
Od jutra rana jestem tu znowu co dzień i nie opierdalam się, bo ostatnio tylko to robiłam.
Przeparaszam!
Na rozmowie poszło nieźle, ale nic z tego nie wyjdzie. Mimo wszystko nie sikam, bo jestem zaproszona na następną - w kolejny piątek.
JUTRO WSTAJĘ O 6.OO I ĆWICZĘ!:)
I PROMISE!
OnceAgain
14 sierpnia 2012, 20:38Kochana jesteś tylko człwiekiem i zdarzają Ci się podknięcia więc się nie łam :) buziaki
etiene
14 sierpnia 2012, 19:30mi nie musiszx tego mowic sama ostatnio zawalam na calej lini ale tobie chudzino to nie zaszkodzi jak nie pocwiczysz;)) glowa do gory :)
znadiia
14 sierpnia 2012, 19:10Każdy czasem zawodzi, ale zawsze można zacząć od nowa :)
pyciaa
14 sierpnia 2012, 19:09Nie chę Cię demotywować, ale czym prędzej stawaj na wagę...nie ma co odkładać, trzeba się zważyc...ja tak zwlekałam,odkładałam, aż w końcu się okazało,że urosłam o 3 kilogramy. Taka moja rada;) i powodzenia życzę;)
pyciaa
14 sierpnia 2012, 19:09Nie chę Cię demotywować, ale czym prędzej stawaj na wagę...nie ma co odkładać, trzeba się zważyc...ja tak zwlekałam,odkładałam, aż w końcu się okazało,że urosłam o 3 kilogramy. Taka moja rada;) i powodzenia życzę;)
ruusalka
14 sierpnia 2012, 19:07Nie wolno tyć! :c
werbenka
14 sierpnia 2012, 19:03już i tak osiągnęłaś swój cel. Ja mam podobny, może jakieś rady dla początkujących ?? Ja też zajadam stres. Ale gdy cię napadnie ochota to najlepiej... wyjść na spacer. I się uspokoisz, i stracisz kalorie. Pozdrawiam !
magda4242
14 sierpnia 2012, 19:02Blondi moja Motywacjo Kochana gdzie się podziałaś? Wracaj tutaj! Gdzie te wpisy, że Killer zaliczony, rowerek stacjonarny też, a w planach rower w plenerze i bieganie? Gdzie pyszne i zdrowe przepisy? Gdzie mnóstwo pobudzających do działania słów? Blonduś ogarnij się i daj z siebie wszystko tak, jak kiedyś. Szkoda, żebyś zmarnowała te kilosy, które już straciłaś i piękne mięśnie. Koniec smutków i łez. Do roboty! :D :***