Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18/46 @ mnie pokonała, na łopatki walnęła...


Wczoraj po moim dodanym wpisie przyszła. I po kolacji dostałam znowu tego wilczego głodu, ale tym razem jemu uległam i:

wypiłam piwo (250)

zjadłam chipsy (700?)

zjadłam 5 minibatonów(600)

zjadłam orzeszki ziemne ... (tu nie wiem ile, bo one mają tyle kalorii, że nie myślę o tym... ?)

-------------------------------------

1550+orzeszki, które pewnie też z 1000 miały  Zastanawia mnie to jak ja to zmieściłam?

A zjadłam normalnie tyle ile powinnam - 1900/2000 ... + ten wieczorny cyrk. Czyli wczoraj jakieś 4,5 tys.  Normalnie zdycham dziś. W ramach pokuty dziś dieta lekka jednodniowa+ trening, w nim Killer+coś jeszcze na pewno.

Dobrze, że wczoraj był Skalpel+godzina roweru, bo moja psychika chyba dziś tego nie wytrzymała.

Ale nie ryczymy! Było minęło! Walczę, nie poddaję się, nie lubię się poddawać. Jestem tylko człowiekiem i zdażają się normalnym ludziom takie wpadki.

Wkurza mnie, że po Killerze wyszedł mi troszkę cellu. :-/ Fakt, że nie jest jakiś wielki, ale go widać delikatnie w niektórych miejscach. Shit! Czy on zniknie, dziewczyny? Ma któraś doświadczenie?!

I jeszcze brzuch mnie boli od @.  Ale jakoś to wytrzymam. Na ból najlepszy sporcik.

Czas na dzień pokutny. Głupi byłeś, głupi umrzesz - tak mówią.

 

 

  • mili80

    mili80

    19 lipca 2012, 19:48

    Ja wczoraj uległam Big Milkowi Straciatella... :(( Także każdemu się wpadki zdażają, od jednego wieczoru nie przytyjesz :)

  • aga228

    aga228

    19 lipca 2012, 17:29

    Oby to był jednorazowy epizod :) ja czasem mam tak ze jak zacznę to nie mogę skończyć ...

  • Nienia87

    Nienia87

    19 lipca 2012, 17:08

    Nie przejmuj się raz na jakis czas można jak już się osiągnęło tyle co Ty :)

  • asienkaaaa1987

    asienkaaaa1987

    19 lipca 2012, 16:43

    Oj tam oj tam... Raz na jakiś czas Ci nie zaszkodzi się najeść samych niezdrowych rzeczy. Ty jesteś i tak za zwyczaj twarda i nie ulegasz pokusom więc myślę, że nie masz się czym przejmować. Buziaki :*

  • anitka24

    anitka24

    19 lipca 2012, 16:31

    kurcze dlaczego tak ciężko wygrać nam z tą wredną @ ??? moja przyjdzie za kilka dni, aż się boję :-(

  • 88sweet88

    88sweet88

    19 lipca 2012, 16:21

    He he dziwne co ze prawie każda z nas tak ma..chociaz kazda inna jest to cos nas laczy;)) dobrze ze dzialasz dalej to najważniejsze;))

  • magda4242

    magda4242

    19 lipca 2012, 13:08

    Kurcze wczoraj jakiś taki dzień był, ja też rzuciłam się na lody i batony, wstyd się przyznać ile tego było. Ale na szczęście dzisiejsza waga taka, jak wczorajsza, więc ok. Co do cellulitu, to też mam nadzieję, że zniknie, bo u mnie też większy :/

  • magda112131

    magda112131

    19 lipca 2012, 12:56

    tak jak piszesz było minęło:) dzisiaj jest lepszy dzień:) ja też przed @@ lub w trakcie mam takie napady:0 najważniejsze, że ćwiczyłaś:*

  • Avika87

    Avika87

    19 lipca 2012, 12:36

    Po ćwiczeniach cellulit zrobił się bardziej widoczny? :(

  • tyniulka

    tyniulka

    19 lipca 2012, 12:25

    Nie przejmuj sie tym wieczornym cyrkiem, moze faktycznie troche za pozno to wszystko zjadlas, ale i takie dni sa nam potrzebne - przeciez nie wcinasz 5tys kcam codziennie! najwazniejsze, ze od razu bierzesz sie do roboty :) jesli chodzi o treningi z Ewa to sciagnelam sobie killera i skalpel ale i tak uwazam, ze traningi z Mel B sa lepsze - przynajmniej ja wole Melanie od Ewy :) buziaki

  • znadiia

    znadiia

    19 lipca 2012, 11:05

    Najgorsze są pierwsze dni. Ja zawsze nie wiem dlaczego dostaję @ o 4 rano.

  • deteste

    deteste

    19 lipca 2012, 10:42

    Też tak często mam. Niby jest ok, a tu nagle wilczy apetyt i wpada pizza, lody, batoniki, orzeszki, piwo, czekolada itd. I najgorsze jest to, że za cholere nie umiem z tym walczyć. Jak mam okres, to muszę zjeść i już.

  • beciaaaa92

    beciaaaa92

    19 lipca 2012, 10:33

    ja też miałam podobnie do Ciebie tylko z 2 dni temu,przy filmie z moim ukochanym.. Tobie taki 1 dzień nie zaszkodzi,tyle ćwiczysz.Świetny brzuszek :) i w ogóle całe ciało.. Tak jesteśmy gruszkami,stety/niestety?;) Łydki i brzuch to jedyne na co chyba nie narzekam :D chociaż w sumie to same łydki bo brzuch bym chciała umięśniony xD . Łydki może się wydają szczupłe przy wielkich udach?:D Pozdrawiam :)

  • malinkaa1988

    malinkaa1988

    19 lipca 2012, 10:19

    Hej:) taka jednodniowa wpadka niczego nie popsuje, ważne, żeby dalej iść i się nie poddać:) ja też ostatnio miałam załamanie na kolację i pochłonęłam dużo niezdrowych rzeczy, ale trzeba o tym zapomnieć i dalej sie starac:) pozdrawiam Cie:)

  • paulinkaa19881

    paulinkaa19881

    19 lipca 2012, 09:55

    od kiedy cie czytam to u ciebie zawsze wzorowo pelno ruchu wiec jeden dzien wpadki i to jeszcze przez @ nikomu nie zaszkodzi aszczegolnie tobie i tak to zaraz spalisz

  • emilia157

    emilia157

    19 lipca 2012, 09:36

    Chwila słabości:)

  • slenderin

    slenderin

    19 lipca 2012, 09:35

    Oj, zdarza się :) nie martw się, ja wczoraj też popłynęłam, ale w ramach pokuty był sport :) jedziemy dalej, a cellu zniknie na bank!

  • tirumtirum123

    tirumtirum123

    19 lipca 2012, 09:26

    Nie martw się! Zdarza się najlepszym. Jeżeli Ci ciężko to własnie jedz dzisiej lekkostrawne posiłki i wszystko się unormuje :)

  • arsenka

    arsenka

    19 lipca 2012, 09:12

    na cellulit polecam bańki chińskie super sprawa naprawdę... a co do @ ja też dostałam i świruję na maxa wczoraj zjadłam kolację o 22 czego NIGDY NIE ROBIĘ dwie paczeki orzeszków w czekoladzie... i knopersa :(( a dziś rano drożdzówkę .... masakra..nie wiem co się dzieije do tego dpoadł mnie dól że szok ... ale wpadki się kochana każdemu zdażają nie ma się co poddawać .. Ty sobie świetnie radzisz więc jedna wpadeczka nic nie znaczy ... nic ci po niej nie będzie ;)

  • AnSz29

    AnSz29

    19 lipca 2012, 09:10

    jesteśmy tylko ludzimi i dlatego upadamy... A upadamy aby nauczyć się powstawać :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.