Yhy, yhy, yhy...
śniadanie: bułka pełnoziar. (210) + twaróg (40) + ogórek i pomidor (15) = 265 kalorii
II śniadanie: jabłko 100
obiad: kasza gryczana 120 + cycek z kury (120) + pół plastra sera (37) + papryka (5) + ogórek (20) +j. naturalny (61) = 363
podwieczorek: 100 gram jogurtu waniliowego (74) + otręby granulowane ze śliwkami 10 gr (31) = 105
kolacja: Wasa (25) + Nutella (53) + jabłko (100) +kefir (110) + nasiona różnorakie (70) +jogurt waniliowy 60 gr (45) = 393
265+100+363+105 + 393 = 1226 kalorii... Jakoś tak dużo mi na kolacje wyszło, ale co tam. ;-)
Biegałam dziś 20 minut. Buhaha. :P Chociaż biegałam to chyba zbyt wiele powiedziano. Przeczołgiwnie się po nierównym terenie. Marszobieg z momentami spacerowymi. Moja kondycja jest chyba zerowa. Mimo ćwiczeń w domu, mimo jeżdżenia rowerem, bieganie to dla mnie jednak bardzo duży wysiłek. Myślałam, że ducha wyzionę! Ufff....
Jutro pichcę ciasta na przyjazd Krzysia. W niedzielę chyba już będzie. Yeyeye! :P
Wraca
Jackoooo
12 maja 2012, 11:32Ruchy w teren i biegać ;p
zolwik1991
11 maja 2012, 23:29Ej jak na początek biegania 20 min to naprawdę sporo ;P Ale ten Krzysiu ma z tobą dobrze ;) a jak tam twoje włosomaniactwo? xD