Kochane moje ;)
Na starcie a tu taka katastrofa :( Weekend pełen grzeszków, alkohol , pizza, słodycze. Taki cudowny weekend w gronie rodziny. Powiem tak, nie zamierzam się tu linczować, bo nie jest to pierwsze moje podejście do dietkowania, ani drugie, ani też nie dziesiąte. I mam świadomość, że to nie był dobry weekend, ale cóż, było, minęło i wracam na dobre tory ;) Nawet nie miałam kiedy do Was napisać, bo ciągle coś się działo.
Nie żałuję niczego, to był piękny weekend z rodzicami;) A w czwartek przed przyjazdem bliskich byłam u fryzjera ! ;) Wszyscy, a najbardziej ja , jestem zachwycona ! :D Miałam włosy dość długie ( za łopatki ), a teraz mam ... za ucho ! ;) Cieszę się, bo w takie upały taka fryzura jest o stokroć lepsza ! ;) A ja czuję się w niej dużo bardziej atrakcyjna ;)
Dziś po tym szalonym weekendzie, miałam troszkę sprzątania i nadrabiania zaległości, że nawet nie wiem kiedy dziś mi zleciał ;) Zaraz biegnę pod zimny prysznic ( czy u Was też leje się taki żar z nieba ? :O ) i odpoczywać ! :) Dziś jedzeniowo było praktycznie dobrze, aczkolwiek żadnej aktywności fizycznej, prócz krótkiego spaceru ;) Dziś jestem kanapowcem :D
Opowiadajcie jak Wasze weekendy ? Zdrowe ? Czy też coś pogrzeszyłyście ;> :)
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 18:36Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
nieznajoma-ona
18 września 2016, 07:22dobrze, że nie masz wyrzutów sumienia po weekendzie, bo to ani zdrowe ani fajne. kibicuję Ci dalej i życzę dużo siły ;* a co do włosków to musi być ogromna zmiana ;) jeśli czujesz się w tej fryzurce atrakcyjna to właśnie zrobiłaś interes życia ;)
_Megi_
15 września 2016, 06:10Ja też popłynęłam w tamten weekend - było mi cholernie wstyd przed samą sobą, a później przed bliskimi (którzy do tej pory o tym nie wiedzą ) , że w sobotę rzuciłam się na jedzenie. W piątek alkohol i kebab, a sobotę doprawiłam słodyczami. Ale wiesz co ? Zmotywowało mnie to do działania , bo to jeszcze nie koniec i walki . A dzięki tej " wpadce" cały tydzień jem wg rozpiski, bez podjadania :)
Greta35
13 września 2016, 11:58Weekend...hmmm juz nie pamietam wazne co dzis a jest na 100%...i -3kg w 3 tyg jest co swietowac :) U mnie tez słonecznie choc nie upalnie. Pozdrawiam.
mudid
12 września 2016, 21:06oj żar u mnie nie do zniesienia :/ U mnie weekend podobnie jak Twój - pełen grzechów kulinarnych, ale trzeba wstać poprawić koronę i rządzić dalej :D
.Nyxa
12 września 2016, 19:23Wpadło co nieco :D Damy rade, od dzis! :)