Impreza sobotnia sie udała. Moje maleństwo nie dało pospać ale było fajnie i warto było chodzić niewyspanym.
Sukienkę wybrałam nr 2 i było ok.
A teraz popielec i post a dla mnie niejedzenie słodyczy.
Wciągnęłam w to nawet mężą i moją mamę więć będzie jakaś motywacja.
A tak wogóle będę się starała pościć jak najwięcej bo chociaż zasypałyście mnie komplementami na temat sywetki to moje ręce i ramiona istna masakra.
Moje postanowienia wielkopostne:
więcej się uśmiechać do ludzi
mniej myśleć co o o mnie myślą
ćwiczyć
mniej jeść i tylko zdrowo
zero słodkości
nie garbić się
więcej spać (choćby kosztem śniadania dla męża do pracy, niepoprasowanym ubraniem czy książką od której nie mogę się oderwać)
korzystać z moich piątków (czyli popołudnia bez dzieci i męża za to z samymi przyjemnościami np. basenem hi hi)
No i co tydzień postaram się "spowiadać" z moich postanowień i ich wykonania.
meraszek
22 lutego 2012, 15:19suuper!! powodzenia w postanowieniach;)
kamila.wagrowiec1980
22 lutego 2012, 15:07świetne postanowienia, życzę wytrwałości , pozdrawiam
ellysa
22 lutego 2012, 15:02tak nie jesc slodyczy,tez tak postuje:):)
Walczymy
22 lutego 2012, 14:59postanowienia bardzo pozytywne :) powodzenia :)