Motywacja wysoka, bo chcę pięknie wyglądać i dobrze się czuć:) Dieta dobrze, ćwiczenia dobrze - tzn. wszystko w normie:) Dzisiaj pogoda nie rozpieszczała, dzieci też nie - katar, miągwienie, płacz, krzyki:/ Ale teraz śpią i mogę się zająć sobą i Wami:)
Leń jakiś we mnie wstąpił:/ (oczywiście nie chodzi o dietkę i ćw.) ... Obijałam się dzisiaj jak tylko mogłam! I tym oto sposobem jutro będę miała więcej do zrobienia. Trudno się mówi i żyje się dalej:)... W ogóle jakaś objedzona się czuję:/
Zauważyłam, że samokrytyka przychodzi mi dużo łatwiej tutaj niż w realu - może dlatego, że wszyscy jesteśmy tu z jednego powodu i wiemy, że ktoś na pewno nas zrozumie... ot taka mała refleksja:)
A co u Was Panie i Panowie;)?! BUZIAWKA:*:*:*
MonikaGien
10 kwietnia 2013, 08:09u mnie dobrze, ale w sobotę i niedzielę byliśmy w gościach więc wpadło trochę winka i waga wyższa, ale już ładnie spada :)
Kasia19943
10 kwietnia 2013, 07:35chyba jak kazdemu, bynajmniej ja zale sie tutaj a odchodze od komputera i nie moge odmowic sobie ciasteczka :))
biedrona48
10 kwietnia 2013, 01:32Jak przeczytałam Twój wpis to od razu pomyślałam o Twoim haśle przewodnim .
Misshyde
9 kwietnia 2013, 22:20Też dzisiaj miałam lenia. Wczoraj taka pełna zapału byłam na wiosenne porządki a tu klops. Jakby nie Junior to bym się chyba wcale z domu nie ruszyła:)
MilkaG
9 kwietnia 2013, 22:06Ja tez mam takie dni że nawet kubka nie chce mi się znieść do kuchni, o zmyciu go nie ma mowy. A dzieci najukochańsze są jak śpią, tylko że to jedno moje to nawet jak śpi dokazuje.