To był długi dzień! Nie wiem jak to się dzieje, ale w weekend zawsze się u nas strasznie nabałagani! Samo - słowo daję;) Dziś wczesnym rankiem M. znowu wyjechał na parę dni - tym razem powrót będzie w sobotę. Dzisiejsze słońce odrobinę rekompensowało brak Męża.
Zapomniałam Wam napisać, że byłam w sobotę na zakupach i nabyłam drogą kupna parę bardzo fajnych kosmetyków: krem do stóp (Ziaja, pomarańczowy za niecałe 5zł - świetnie natłuszcza nóżki- zwłaszcza pięty!); maseczkę na twarz i dekolt na zmarszczki - no niestety teraz już bez pacykowania się i smarowania samo nic się nie zrobi ani nie wstąpi!); i krem rozświetlający (i na zmarszczki) pod oczy i na powieki - superancki. W ogóle odkąd się odchudzam mam większą ochotę zadbać o siebie. Wcześniej paśtyki wszelakie gościły u mnie od wielkiego dzwonu, a teraz są one częścią mojego planu "odchudzanie". Zresztą moje hasło przewodnie to być "PIĘKNĄ I SEKSOWNĄ" - hasło siedzi w głowie od czasów liceum - ale to inna bajka;)
Dziś miałam przeboje z moim kompem - zawiesił się i już myślałam, że sobie nie poćwiczę tak jak planowałam i wiecie co... zaskoczyło mnie to, że byłam mocno rozczarowana tym faktem. No co się dzieje, ja?! - ten leń patentowany - nie mogę się obejść bez ćwiczeń!? Sądzę, że niejeden kto mnie zna nie uwierzyłby w taką przemianę! A raczej znał - bo przecież to już nie ta sama ja - tylko lepsza wersja mnie!:) ... Koniec końców komputerek się zlitował i zaczął działać jak należy:)
Aha no i jeszcze jedno - weszłam wczoraj w spodnie nr 44!!!!!!!!!!!!!! Szok!!! Kij z tym, że ledwo się dopięłam i sadło się górą wylewało - ale jestem na dobrej drodze by kiedyś dobrze w nich wyglądać:) ... No i jeszcze to - przymierzam się do czwartej dziurki w pasku;)
Trzymajta się Ludziska
BUZIAWKA
biedrona48
10 kwietnia 2013, 01:27Przepiękne masz to hasło przewodnie a chudniesz po prostu rewelacyjnie.Niedługo chyba będzie już 5 dziurka w pasku :)
Misshyde
9 kwietnia 2013, 21:55Uzmysłowiłaś mi dzisiaj, że też powinnam już jakiegoś antyzmarszczka kupić... Gratuluję wejścia w spodnie:) też mam kilka ciuchów ze szczuplejszych czasów, ale na razie czekają zagrzebane gdzieś w kącie szafy:)
Kasia19943
9 kwietnia 2013, 12:32No to oby tak dalej :)
MonikaGien
9 kwietnia 2013, 08:11super, gratuluję, ładnie chudniesz :) u nas ostatnio nie było prądu cały dzień, więc musiałam ćwiczyć sama z pamięci ;)
tolerancja2012
9 kwietnia 2013, 00:08Ja dzisiaj tylko rowerek zaliczyłam 50 min / 25 km ogólnie nie lubię ćwiczyć , ale nie ma nic za darmo hehe :) gratuluję wbicia się w rozm. 44 :) dobrej nocki
MilkaG
8 kwietnia 2013, 22:47Cm u mnie tez stoją na nawet rosną - coś jest nie tak i nie wiem co. Ja nawet nie próbuję wchodzić do sklepów odzieżowych a co dopiero mierzyć spodnie w rozmiarze 44. A co do ćwiczeń - miałam podobnie - ciężko było rękę podnieść a teraz praktycznie półtorej godziny lania potu 6 dni w tygodniu.