Chyba będę pisać co jakiś czas. Tak bardziej dla siebie, żeby jeszcze bardziej się motywować.
Zauważyłam, że jak zawsze postanawiam się odchudzać to wracam tutaj na tą vitalie :) Nie jestem jakoś specjalnie aktywnym użytkownikiem, raczej obserwatorem.
Jak tam odchudzanie? Nie jest źle. Coś powoli rusza i nawet czuje się taka jakby lżejsza :) Najgorsze pierwsze 3 tygodnie za mną. Organizm zdecydowanie przyzwyczaił się do mniejszych porcji i aktualnie daje rade. Co się zmieniło?
- Dieta - około 1600 - 1700 kcal, fitatu zainstalowane!
- Aktywność fizyczna - aktualnie 3 razy w tygodniu, klasyczne dywanówki. Zdecydowanie muszę zwiększyć ilość i intensywność treningów, ale... czy tylko ja tak bardzo nienawidzę ćwiczyć? :)
- Woda - codziennie przynajmniej 1,5 litra, zupełnie zrezygnowałam z innych napoi nie licząc kawy i herbaty
- Zrezygnowałam również z dosładzania herbaty i kawy. Masło też poszło w odstawkę.
- Więcej warzyw i owoców, zwłaszcza warzyw.
- Nie pije alkoholu! Nic a nic a uwierzcie, że wino to mój najlepszy przyjaciel :)
- Nie podjadam! A to duży sukces. Kiedy tak człowiek podlicza ile kalorii sobie dodaje podjadając... a tu plasterek sera, a tu jakiś kabanos. Koniec z podjadaniem!
Musze w końcu schować na jakiś czas wagę i centymetr. Nie mogę się powstrzymać i warze/mierze się codziennie. A waga lata w tą i w tamtą :)
To chyba tyle. Wpis o niczym, ale musiałam gdzieś ulotnić swoje myśli. Mój blog, więc mogę! :)
Powodzenia wszystkim w dążeniu do celu!
Laura2020
4 maja 2020, 02:27Tez zawsze wracalam na vitalie jak postanowiłam się odchudzac.Super,ze jest takie forum.Najlepiej wyjmij baterie z wagi a centymetr schowaj w najciemniejsze miejsce w domu:D Tez nienawidzę ćwiczyć,ale jak to ma pomoc to warto sie przemeczyc. Powodzenia;)
EmilkaWeronika
30 kwietnia 2020, 21:42Myślałam, że tylko ja mierze i waże się nałogowo, codziennie jakby jakiś cud miał sprawić, że ubyło mi i na wadze i na centymetrze z dnia na dzień niewiadomo ile cyferek :D Musimy razem przestać to robić ;D Pewnie, że możesz i gratuluję!
WracamDoFormy2020
30 kwietnia 2020, 20:45no ważenie się dzien w dzień nie ma sensu, za dużo małych czynników wpływa na naszą wagę, więc ni ma co popadać w paranoję. super, że udalo się ograniczyć podjadanie. a za liczenie kalorii podziwiam, robiłam to raz w życiu, schudłam wtedy najwięcej, ale... teraz by mi sie nie chciało. masa roboty. niemniej jednak - jest to super miarodajne i pozwala się pięknie kontrolować :) pozdrawiam !