Ta wstepie przepraszam za brak polskich znakow, ale klawiatura z ktorej obecnie korzystam takowych nie zna. Tak jak w temacie- lenie sie dzis i dobrze mi z tym:) Od soboty jestem u Alrika. Tym razem przyjechal ze mna moj modszy brat, zeby pomoc Alrikowi w przenoszeniu firmy w inne miejsce. Jako, ze mam 2 tygodnie wolnego, zamierzam poswiecic je calkowicie swojej osobie:) Wczoraj przez 5 godzin spacerowalismy po Berlinie, pogoda byla wspaniala, a ja odkrylam nowe zakatki tego miasta. Jestem teraz nawet w stanie stwierdzic, ze Berlin podoba mi sie, co kiedys nie przechodzilo mi przez gardlo.
Jest prawie poludnie, a ja w pizamie, cisza w domu, nigdzie nie musze pedzic, nic robic. Niesamowite, jak takie male rzeczy ciesza:). Korzystajac z tego, ze nikt mi sie nie placze pod nogami, zrobie sobie zaraz domowe spa, a potem dokoncze ksiazke, ktora kupilam sobie ,,na droge" do Berlina. Z racji tego, ze uwielbiam Hugo-Badera, wiedzialam, ze bedzie swietna. Nie myliam sie:) Po tej lekturze patrze na himalaistow innym okiem, nie jak na bande wariatow, ktorzy dla minuty na szczycie gotowi sa stracic zycie, czy chociazby odmrozic konczyny.
Dobrego dnia!:)
Grubaska.Aneta
19 stycznia 2015, 19:06Korzystaj z tego czasu na maksa :)!
Yokomok
19 stycznia 2015, 12:35Zazdrość pełną gębą! :) Jęsli tak w ogóle można napisać :) Ja też postanowiłam odrobinę przystopować z praća, bo przysłoniła mi cały świat :( A tak, dziś już pranie zrobione, zaraz biegnę do sklepu po zakupu, póżniej spacerek, i kolejne zakupy tym razem Super Pharm i jeszcze chcę posprzątać, a to wszystko w ciagu dnia pracy! :) Do boju! :) Tęsknię za książkami :( Berlin jest cudowny!! :)