Muszę wyliczyć dla siebie samej co dziś zjadłam:
owsianka z siemieniem lnianym i rodzynkami
pół melona, jabłko
zupa ,,dyniówka"
mintaj w sosie słodko-kwaśnym z warzywami, 3łyżki ryżu (zjedzone na mieście, bo do domu daleko było, a głód dopadł )
serek wiejski (pół opakowania),sałatka z pomidorów, ogórków, cebulki
pół melona, garść winogron
a!4kostki gorzkiej i szklanka mleka
Wyszło mi 7 posiłków!Noo cóż..PMS rządzi się swoimi prawami. To i tak cud, że tylko na tym się skończyło;)
Co do aktywności...Był spacer i 20km zrobionych na rowerze.
Waga łaskawie spada, choć powoli
Dziś, pokonując kolejne kilometry na rowerze, zastanawiałam się nad formą nagrodzenia siebie za wysiłek i wytrwałość:)Dawno już nie byłam tak zmotywowana do codziennych treningów. Doszłam do wniosku, że sprawie sobie nowe perfumy . kiedy osiągnę wagę 65kg. Zatem do stracenia mam 3kg z kawałkiem.
Dobranoc:)
CuraDomaticus
9 września 2013, 08:21ale co tu jest za dużo ?
Olaa92
9 września 2013, 00:31I oby tak dalej, a jak mam PMS to też tak mam z jedzeniem i ciągle musze z tym walczyc :P