Kilogram więcej...Czyżby to wina 2 dużych drinków, kawałka szarlotki i czipsów?Byłam wczoraj na ,,domówce" i ,,popłynęłam" dietowo.
Muszę to szybko naprawić i jesc dziś tak jak trzeba.Poza tym trzeba posprzątać mieszkanie, bo przed 10 minutami Alrik oświadczył,że przyjeżdża 5 dni wczesniej do Warszawy. Cieszę się? Chyba tak...ale przyśpieszona wizyta.zaburza mój plan dziłania:)
Wczoraj w kiosku zakupiłam Chodakowską, która robi furrorę na Vitalii. Obadam co to za cudo..Może nawet będę w stanie wykonać jakies ćwiczenia?;)
Śniadanie: owsianka z rodzynkami , IIśniadanie: brzoskwinia, obiad: fasolka szparagowa, podwieczorek: winogrona, kolacja: omlet z pomidorami
ps. Zauważyłam pozytywne zmiany w wyglądzie mojej skóry: wygładziła się, ma zdrowy koloryt, mam mniej zaskórniaków. Czyżby to siła diety?
alesza
10 września 2012, 20:23Mam nadzieję, że kilogram już zdążył uciec :) Chyba że chce się z Tobą trochę podroczyć (moja waga to swojego czasu bardzo lubiła). Ale nie przejmuj się i jedz zdrowo jak zwykle, a wskazówce znudzą się te wyskoki ;)
monalisa191
8 września 2012, 11:34heheheh.. gdzie tam - przecie szarlotka, czipsy i alk to dietetyczne tematy;P Nęci i kręci mnie ta Chodakowska. Tym bardziej, ze doba mi się skurczyła, nie mam czasu na siłownie.. ledwo nadążam z bieganiem. Daj znać jak Ewa wymiata - może w końcu się skusze. Podpowiedz mi proszę w jakiej gazecie dają te płyty, czy może kupuje się je bez gazety?? Co do diety - owszem - może dawać takie efekty. Od kiedy jem regularnie orzechy i furę warzyw, poprawia mi się włos, paznokieć i skóra. Wierzę jeszcze, ze od migdałów poprawiło mi się w mózgownicy - wierzę, wierzę:P
xSylfiax
8 września 2012, 09:36nienawidzę tego jak idę na imprezę czy spęd rodzinny i muszę się opanowywać z jedzenie..zawsze coś"łyknę" a potem wyrzuty sumienia.. :(
MODLISHCA
8 września 2012, 09:29MYŚLĘ, ŻE DOMÓWKA BYŁA PRZYCZYNĄ ALE TO OCZYWIŚCIE WSZYSTKO NIE POSZŁO W TŁUSZCZ TYLKO ZOSTAŁO W JELITKACH ALE SPOKO JEDEN DZIEŃ I WRÓCISZ DO NORMY.