Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie mam już siły.


szczerze mówiąc to jestem już potwornie zmęczona dietą. coraz ciężej trzymać mi w ryzach kalorie i niemal codziennie wykraczam powyżej 1000 ;|. nie o dużo - o 50 kcal, czasami o 100, a to pożuję sobie gumy, a to muszę koniecznie wypić wody z cytryną, a to skuszę się żeby coś spróbować. wiem, że to nic wielkiego, ale na początku diety nie miałam takich problemów - jadłam tyle by nie przekroczyć tego tysiaka nawet o jedną kalorię.
a teraz... każdego dnia budzę się z myślą JAK WIELE RZECZY BYM ZJADŁA, a jak NIEWIELE Z TEJ LISTY ZMIEŚCI SIĘ W MOIM LIMICIE. po zjedzeniu jednego posiłku zaraz zaczynam myśleć o kolejnym. chyba już do końca życia będę więźniem jedzenia.
  • Dotka1991.grudziadz

    Dotka1991.grudziadz

    24 maja 2011, 11:07

    może powinnaś zwiększyć stopniowo limit kalorii do 1200-1300, na pewno na tym też będziesz chudła, tylko wolniej, a nie będziesz się aż tak zamęczała ;)

  • ilaaa

    ilaaa

    24 maja 2011, 10:59

    Kochana! Zobacz już jaki wielki sukces osiągnęłaś! I Ty się przejmujesz ze zjadłaś o 50 czy 100 kalorii więcej? No coś Ty, nie ma się czym przejmować :) Mistrzyni chudnięcia jesteś! I tyle:)

  • HighlyMotivated

    HighlyMotivated

    24 maja 2011, 09:10

    No niestety przy liczeniu kcal popada się w paranoję, dlatego... ich nie liczę :D Poprostu ćwiczę i jem zdrowo :) Na moje ostatnie menu nie zwracaj uwagi, przygotowania maturalne zrobiły swoje. Walczyłam tylko ze sobą żeby się nie obżerać. Od gum i wody z cytryną nie przytyjesz ;) Ale znam sposób żeby troche rozwiązać Twoje problemy. Dodawaj w każdym następnym tygodniu po 100 kcal aż dojdziesz do 1400-1500. Gwarantuje Ci, że poczujesz się lepiej, będziesz miała wiecej energii. Nasz organizm potrzebuje 1400kcal do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu, tyle zużywa na prace serca, mięśni itd. !!!! A tak długo się katujesz 1000kcal że nie dziwię się, ze zaczyna protestować. Ponadto zaczniesz szybciej... chudnąć! Tak, tak! Podkręcisz metabolizm ;) A przecież do końca życia nie będziesz jadła tylko 1000kcal! Zrób sobie też jeden wieczór wolnego, wybierz sie ze znajomymi do kina, kup lody i nie myśl, że zjadłaś o te 300kcal więcej :) Całuje :*

  • Oleeeenka

    Oleeeenka

    24 maja 2011, 08:16

    Dziewczyno! udało Ci się już tyle stracić- nie marudź!!! :) Poza tym skoro ciągle przekraczasz te 1000kcal to może ustalisz sobie inna granicę 1100/1200 i więcej ruchu? Podczas odchudzania mamy się nauczyć zdrowo i regularnie jeść, sama się o tym przekonałam że po skończeniu diet 1000/1500kcal i wracając do starych nawyków można w 2 lata podskoczyć z 68 na 86 :)

  • m0nik4

    m0nik4

    23 maja 2011, 23:41

    Osiągnęłaś już bardzo dużo!!Podziwiam i gratuluję,nawet jeżeli teraz zaliczasz małe wpadki.Będzie dobrze,znowu wszystko wróci do normy i będziesz dalej tak fajnie chudnąć!.3mam kciuki.Pozdrawiam

  • veronica0965

    veronica0965

    23 maja 2011, 23:28

    niemartw sie ja tez z poczatku diety jadłam wszystko idealnie i w normie a teraz ciagle jakies wpadki i podjadanie, ale mimo tego trzymam się jakoś... nie poddawaj się , przecież juz tyle osiągnęłaś i mozęsz jeszcze więcej!! do dzieła!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.