Troszkę pada, zimno, mała znowu kaszląca i niestety nie chodzi do przedszkola.
Wygląda jakby miała gorączkę a mi termometr siadł. Później pojadę do sklepu to czas na nowy. Właśnie śpi i się męczy napadami kaszlu. Coś czuję, że długo nie pośpi.
Martwi mnie, że jak tak dalej pójdzie to będzie wizyta u lekarza i antybiotyk. Tego bym bardzo nie chciała.
Mnie męczą oczy, wiecznie pieką jakbym uczulona na coś była. Z chęcią bym jeździła i chodziła w okularach przeciwsłonecznych. Zastanawiam się czy to nie brak jakiś witamin.
Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z serkiem topionym i pomidorem
II śniadanie - baton musli
Obiad - pomidorowa z makaronem pełnoziarnistym i trochę mięsa gotowanego
Przekąska - pół jabłka (nie przepadam za nimi ale mnie coś zaczęło kusić i trzeba się jakoś zapchać).
Kolacja - serek wiejski innej firmy niż zwykle - zobaczymy co to za cudo.
Przed snem pół grejpfruta.
Pozdrawiam.
moniczkawroclaw
1 października 2012, 23:04menu masz jak zwykle cudne :) zdrówk dużo dla małej. przedszkole jest niestety chorobotwórcze.dzieci targają wszelki choróbska a jeszcze ta pogoda. wszytskiego dobrego.pzdr
oczamigrubasa
1 października 2012, 18:38uda się uda :) 13 tygodni to dużo czasu :)