Zgodnie z planem ćwiczenia wykonane.
Dzisiaj w końcu znowu odważyłam się ćwiczyć razem z p. Chodakowską.
Nawet było lepiej niż jakiś miesiąc temu gdy pierwszy raz próbowałam i się wtedy zraziłam.
Pot leciał ale większość wykonałam - to chyba dobrze. Teraz będę to robić przemiennie z p. Budkiewicz.
Jutro dzień ważenia i mierzenia - zobaczymy czy byłam dzielna.
No i jutro odwiedzam też koleżankę - ostatni raz byłam u niej rok temu. Wiem już, że ciasto jest przygotowane. Kawałek to nie wielki grzech - przynajmniej wpłynie pozytywnie na samopoczucie.
Pojutrze może będę już miała hula hop. Wieżę, że pomoże ujędrnić brzuszek.
Teraz niewypał dnia-
kupiłam serek grani Piątnicy z ogórkiem i koperkiem - coś okropnego jak dla mnie. Ogólnie to uwielbiam serek wiejski z tej firmy ale to jest jakieś nieporozumienie. Zjadłam może 1/5 tego cuda i odłożyłam bo mi się niedobrze zrobiło - co jak co może i na diecie ale bez przesady.
Pozdrawiam wszystkich czytających i życzę miłego wieczoru.
Laura1997
28 sierpnia 2012, 11:32;)
Nikki23
27 sierpnia 2012, 23:08ja wierzę, że osiągniesz wieżę swojego sukcesu :)
moniczkawroclaw
27 sierpnia 2012, 22:49testowałam dzisiaj jakieś ćwiczenia z internetu. fajne ale brak muzyki mnie morduje. muszę poszukać Twoich. dzięki za info o serku. już na pewno nie kupię. uwielbiam naturalny. czekam na Twoje jutrzejsze wyniki :)
chocobum
27 sierpnia 2012, 21:04a nie jadłam nigdy tego serka... wolę zwykły :D kurcze a ja nie umiem kręcić hula hoopem, naucz mnie :P miłego wieczoru życzę Ci również :)