Zamiast jabłuszka były malinki z ogródka.
Do tego jakiś musujący napój z witaminami. Najlepsze, że na opakowaniu nie ma w ogóle wzmianki o kaloryczności takiego cuda tylko skład dotyczący witamin. Ciekawe ile to ma.
Samopoczucie takie sobie- stwierdzam, że zawsze tak jest gdy nie za dużo robię. Bo sobota i niedziela to dla mnie takie lekko nudne dni. Mój M śpi po pracy i obiadku - on jest jak dziecko musi się przespać. Najchętniej poszłabym skosić trawę ale chyba by mnie na widłach wyniósł.
Teraz czas na poczytanie troszkę.
Pozdrawiam.
moniczkawroclaw
25 sierpnia 2012, 21:52witaj. ja też dziś odsypiałam.spałam od 18 do 21.30. podobno najlepsza regeneracja :) miłej niedzieli. pozdrawiam
agnitka1974
25 sierpnia 2012, 19:14Witaj, dzięki za kilka słówek, jeśli chodzi o mężczyzn to oni są jak dzieci, a że ja mam dwóch synków to mam w domu trójkę dzieci pozdrawiam