Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


Witam wszystkich.

Dzisiaj zapowiada się fajny dzień.
Na wieczór umówiona jestem z koleżanką do kawiarni czy baru (sama dobrze nie wiem). Ona przy piwku ja zapewne przy soczku bo autem. Już nie mogę się doczekać. troszkę jej nie widziałam, no i babski wieczór. 

Dom w końcu udało mi się ogarnąć. Nawet jest czysto :o). Ja razem z małą jesteśmy mistrzami bałaganu. 
Najgorsze, że trzeba się sprężyć na ćwiczenia bo później nie będzie kiedy. Czwarty dzień bez ćwiczeń - oj grzeszę. 

Menu na dziś:
Śniadanie:
Bułeczka grahamka (kocham ją) z polędwicą, serkiem, pomidorem i ogórkiem.
Tak mi smakowało, że miałam ochotę na drugą - dobrze, że nie miałam. 

II śniadanie
baton musli

Obiad
I tu mało dietetycznie - pieczone skrzydełka kurczaka (sztuk 3). Do tego jak zwykle mizeria z kilku ogóreczków i połowy jogurtu. Mizerię mogłabym jeść codziennie. 

Dla mnie odkryciem jest ten jogurt. Zawsze myślałam, że mizeria musi być na śmietanie i dlatego jej ostatnio nie jadłam - bo tak zrobiona to bomba kaloryczna. Tak od niechcenia zrobiłam z jogurtem, na zasadzie mówi się trudno. I olśnienie - jeju jakie to smaczne. Niestety powoli kończy mi się zapas ogórków. Za to na targu ich pełno. 

Przekąska
jakiś owoc - zapewne jabłuszko

Kolacja
Wszystko zależy o której wrócę. Zapewne brak. 

Przed snem pół grejpfruta. 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.