Próbuję sprzątać w domu - trochę tu trochę tam i ogólnie porządku nigdzie nie widać.
Sprężam się aby zacząć ćwiczyć - od jakiejś godziny.
Niedługo przyjadą goście i już w ogóle będzie wymówka.
Fajny dzień się zapowiada - brak chęci.
Najlepiej pojechałabym na miasto na małe zakupy.
Totylkoja.
1 sierpnia 2012, 22:00przesyłam Ci dużo pozytywnej energii ; DDDD 3maj się ciepło ; *
moniczkawroclaw
1 sierpnia 2012, 19:25witaj. ja też uwielbiam zakupy :) samo włóczenie się po sklepach jest fajne. jutro będze lepszy dzień :)
Avatarii
1 sierpnia 2012, 18:11Ja dziś byłam na zakupach,ale takich typowo przyziemnych, żarcie, chemia do chaty itp:) Czsto teżnic mi się nie chce, a jak są dzieci to z tym sprzątaniem jest tak że robisz, robisz a za tyłkiem produkuje sie nowy bałagan:)